Hotel w dzielnicy Treviso. Od 335 zł za noc. 8,4 Bardzo dobry 1 550 opinii. typowy hotel 3 gwiazdkowy, czysto łozka wygodne klimatyzacja sprawna, pościel i ręczniki dala od centrum na przeciw szpitala ale jest autobus jadący do centrum i stacji kolejowej.
Czemu warto zarezerwować przynajmniej jeden nocleg w Wenecji? Bo Wenecja najcudowniejsza jest o świcie, gdy budzi się do życia. I po zmroku, gdy po odwiedzinach tysięcy turystów, znów odzyskuje klimat i można w niej oddychać pełną piersią. Noclegi w Wenecji to naprostszy sposób, żeby się w niej regularnie pojawia się w pytaniach w naszej grupie na Fb, gdzie spotyka się już ponad 17000 entuzjastów włoskich podróży..Zastanawiasz się, czy warto zatrzymać się w Wenecji na dłużej, bo słyszyszałeś, że drogo i turystów dużo, że nie ma gdzie szpilki włożyć?Postanowiłam zebrać doświadczenia swoje i członków grupy i stworzyć listę podpowiedzi, która bardzo ułatwia znalezienie idealnego dla siebie miejsca, gdzie warto nocować się w część jest dla Ciebie!..Pozwól mi dziś udowonić, że ani noclegi w Wenecji nie są takie straszne, ani turystów w mieście zbyt wiele, pod warunkiem, że zdecydujesz się zatrzymać tu na dłużej niż 90% przyjezdnych. Dlaczego?.Bo 90% turystów spędza w Wenecji zaledwie kilka godzin, na zasadzie “przybyłem, zobaczyłem, zaliczyłem”. Uciekając z wyspy za dnia, zostawiają za sobą magiczną atmosferę, puste uliczki, cudowne zachody i spektakularne wschody słońca, które zarezerwowane są tylko dla tych, którzy postanowili dać sobie czas na doświadczanie Wenecji całym sobą..Kluczem do zrozumienia Wenecji jest to, że prawdziwa Wenecja to nie ta przepełniona wersja. Trzeba tylko wejść w wąskie alejki i ruszyć się w głąb, zamiast kręcić się wiecznie między tłumami...A może byłeś już w Wenecji? Jeśli chciałbyś uzupełnić mój tekst o własne przemyślenia czy porady, możesz to zrobić w komentarzach (lub napisać do mnie osobiście)..Oto, co znajdziesz we wpisie:1 Noclegi w Wenecji – dlaczego warto zatrzymać się na wyspie?2 Noclegi w Wenecji (na wyspie). Tylko sprawdzone adresy3 Noclegi w Wenecji – polecane miejscówki na lądzie4 Noclegi w Mestre i Marghera5 Kempingi w Wenecji i okolicy6 Aktualne loty do Wenecji (stan na 31 maj 2021) Jak dojechać z lotniska w Treviso do Wenecji?7 Podsumowanie8 Zwiedzanie Wenecji – jak tego NIE robić? Noclegi w Wenecji – dlaczego warto zatrzymać się na wyspie?.Nocleg na wyspie do niezapomniana przygoda, która przydarza się po zmroku, gdy większość jednodniowych (lub kilkugodzinnych) turystów ulatnia się z wyspy. Kto zostaje w tym miejscu na noc ma szansę poczuć się jak jej mieszkaniec, zajrzeć w wiele miejsc o różnych porach dnia – jak np. do Bazyliki Św. Marka, w której w zależności od pory dnia, światło oświetla inną część spektakularnych mozaik..Zdecydowanie warto powłóczyć się wyludnionymi zakamarkami tuż przed nocą, chłonąc jej piękno. A następnego dnia obudzić się przed wschodem słońca i jeszcze przed śniadaniem ruszyć na Plac Św. Marka..O świcie czeka Cię tu widok jak ze snu. Snu o pustym placu, na którym spotkasz jedynie gołębie. Dopiero wtedy zauważysz ogrom i piękno placu. I wtedy oszołomi Cię niczym nie zmącony widok na bazylikę św. Marka..Noclegi w kilka osób, które zobaczysz na placu to albo pracownicy kawiarni przecierający stoliki przed otwarciem lub wenecjanie zdążający do pracy. Spotkasz ich na porannej kawie w jednym z bocznych barów..Noclegi w dnia przez plac trzeba się przeciskać, bo tu sezon turystyczny trwa od lutego do grudnia, a na głównym szlaku pojawia się coraz więcej turystów z Ameryki, Japonii i Azji. Wpadają na 2-3 godziny, zawsze na plac, pod most, do gondoli, i uciekają. W ciągu dnia Plac św. Marca odwiedza każdy turysta. Prze covidem, dziennie przybywało ich tu nawet do 50-80 tysięcy! Wenecja niezmiennie jest najbardziej popularnym miastem we dnia..Co innego wieczorem, późną nocą lub o świcie..Wtedy zaczyna się bajka ♥️ (koniecznie z dźwiękiem)..Noclegi w Wenecji (na wyspie). Tylko sprawdzone polecenia to suma doświadczeń zebranych w czasie pobytu w Wenecji – mojego oraz czytelników Primo Cappuccino, z którymi wspólnie dzielimy się wrażeniami z podróży w naszej grupie na Facebooku, do której Was serdecznie zapraszam. Każdy z noclegów, który wpadnie Wam w oko, warto przepuścić jeszcze przez porównywarkę cen HotelsCombined, bo zdarza się, że na różnych portalach dany nocleg ma inne ceny. Wówczas nie ma sensu przepłacać, tylko nadwyżkę zostawić w weneckim barze, racząc się wybornym cappuccino :)..Lista sprawdzonych i polecanych hoteli i pensjonatów (wg mnie i czytelników Primo Cappuccino):.– Residenza Universitaria Gesuiti – Jak wylatujesz z lotniska Marco Polo, to przed samym hotelem masz tramwaj wodny, który dowozi lotniska. Dojście do centrum pięknymi uliczkami zajmuje około 15 minut. Pokój trochę droższy niż w Rzymie, ale jak na Wenecję to i tak taniocha, bo 25 € od osoby. Noclegi rezerwowałem w kwietniu i jak dla mnie doskonała pora na zwiedzanie Wenecji. (Zbigniew)Sprawdź ceny i Alloggi Agli Artisti – w dzielnicy Cannareggio. Pokoje w rewelacyjnym miejscu, blisko dworca, stąd to świetna miejscówka na bazę wypadową do okolicznych miejsc. (Krystyna)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel Adua – również w dzielnicy Cannareggio, obok dawnego getta żydowskiego, 4 minuty spacerem od dworca Venezia Santa Lucia. Czysto i miło, mimo wspólnych łazienek. (Agata)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel Ca Alvise ****- mieliśmy pokój superior z widokiem na kanał i zapłaciliśmy za niego 80€ za dobę (z dziećmi). W cenę wliczone było śniadanie. Hotel znajduje się 200 metrów od Placu św. Marka. Jak dla nas idealna lokalizacja. (Aleksandra)Sprawdź ceny i Hotel Pantalon – położony w dzielnicy Dorsoduro, nie tak zatłoczonej jak San Marco, szczególnie jak ucieknie się trochę od szlaku z Placu św. Marka na Most Akademicki. W pobliżu jest przystanek tramwaju wodnego S. Tomà. Z tarasu na dachu wspaniały widok na bazylikę Santa Maria Gloriosa dei Frari. Można tu złapać chwilę wytchnienia przed rzuceniem się w wir zwiedzania kolejnych zakamarków miasta. Sam hotel ma świetną lokalizację, czyste i bardzo sympatyczne pokoje, w cenie włoskie śniadanie. Cenowo też ok. (Edyta i Tomek)Sprawdź ceny i Hotel Principe – rezerwowałam noclegi w Wenecji na początek czerwca i powiem Wam, że było cudownie. Najlepsza pora na zwiedzanie miasta to właśnie wieczór. Wenecja jest przepięknie oświetlona, na prywatnych pomostach słychać muzykę, a jeden z placów wręcz tętnił nocnym życiem. Hotel w którym się zatrzymaliśmy serwował śniadania na tarasie z widokiem na kanały, aż się nie chciało kończyć jeść. (Adrianna)Sprawdź ceny i dostępność.– Ca’ del Campo – my byliśmy w Wenecji pod koniec marca. Pogoda była idealna na spacery, ani zimno ani gorąco. Potem cudownie było wrócić do przytulnego, zacisznego pokoju. Udało nam się też spędzić czas na pustym placu Św. Marka z rana około Noclegi w samym centrum w przyzwoitej cenie, zaledwie 100 m od Placu Św. Marka. Tydzień pózniej, kiedy w Niemczech zaczęły się ferie ceny skoczyły ponad dwukrotnie. (Ania)Sprawdź ceny i Hilton Molino Stucky Venice – na noclegi w Wenecji zdecydowałam się tego roku w maju, zostając aż na 4 dni. Polecam rejs w nocy po Canale Grande, rejsy po lagunie, zwiedzanie Burano i Murano. Bez rejsów po lagunie nie można naprawdę zrozumieć gdzie się jest. Cu-do-wnie. Mieszkaliśmy na wyspie Giudecca. Polecam tam wejść na dach hotelu – przepiękny widok z tarasu za free. (Monika)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel San Moisè – mieści się w XVI-wiecznym budynku z widokiem na kanał i usytuowany jest zaledwie 5 minut spacerem od Placu Świętego Marka. Jeśli dodać do tego uroczy mostek tuż przy wejściu, klimatyczny ogródek i wyjątkowe weneckie wnętrza… Sami zobaczcie :)Sprawdź ceny i dostępność..Ciekawostki o Włoszech i relacje z pierwszej ręki? Dołącz do grupy:Prawdziwe WŁOCHY – grupa praktyków i zastanawiasz się, czy w Wenecji śmierdzi, bo ktoś Ci tak powiedział. Odpowiadając na to pytanie krótko i dobitnie: no pewnie, że nie! Pod tym linkiem poczytasz o zakamarkach Wenecji, o których mało kto słyszał i które jeszcze długo będą poza zasięgiem tłumów..Noclegi w Wenecji – polecane miejscówki na Wenecja obejmuje nie tylko wyspę, ale także dzielnice położone na lądzie, jak np. Mestre czy Marghera. Ale miejsc, gdzie znajdziemy noclegi w okolicy Wenecji jest więcej! Choćby Fusina, skąd dopłyniemy promem na wyspę w zaledwie 40 min, czy Punta Sabbioni z przeciwnej strony wyspy (30 min. promem lub tramwajem z Wenecji), czy położone kawałeczek dalej Lido di Jesolo, gdzie zagwarantowany mamy nocleg z możliwością kąpieli w morzu, bo miasteczko ciągnie się wzdłuż wybrzeża..Jak więc sami widzicie, okolica Wenecji oferuje szeroki wachlarz możliwości i jest w czym wybierać :).Noclegi w Mestre i dostać się stąd do Wenecji? Autobusem miejskim w ok. 20 minut, pociągiem jakieś 12 minut, koszt biletu to 1,3 €. Noclegi w Wenecji i jej lądowych dzielnicach na portalu Booking można zarezerwować w cenie niższej niż 300 zł. Autobusy jeżdżą kilka razy na godzinę, więc to na prawdę żaden problem dostać się na wyspę..– Airmotel – dobrze usytuowany przy autostradzie i przystanku autobusowego – do Wenecji ok 25 min, pokoje czyste, śniadania ok, no i cenowo do zaakceptowania. A przed hotelem dodatkowo darmowy parking..Kempingi w Wenecji i bywalcy twierdzą, że kempingi we Włoszech są na fantastycznym poziomie. Oto, co o kempingach w Wenecji sądzą doświadczeni bywalcy..Lista najlepszych hoteli i pensjonatów (wg czytelników 4 razy na Lagunę Wenecką. Wszystko jest tak wspaniale zorganizowane, można nawet z maluchem pojechać. Sanitariaty, oddzielne prysznice, wc dla dzieci i bajkowe kafelki w łazienkach dla dzieci. Piękna plaża z łagodnym zejściem do morza; ogrom basenów. Byłam w Union Lido (polecam, bardzo wypasiony), Marina di Venezia (dla nas za dużo ludzi) i Ca Savio (3 * ale świetny) i z drugiej strony Pra delle Torri nieopodal Caorle (bardziej kameralny)..Świetna baza wypadowa na wycieczki rowerowe po okolicy; zwiedzanie Wenecji, Verony, Caorle. Mnie serce skradło Union Lido, ale po sezonie – w połowie września było pusto, cicho i ciepło. Byłam sama z córką; wynajęłam namiot z pełnym umeblowaniem: tanio i bardzo wygodnie..Camping Ca Savio – fajny, duży i przestrzenny. W sam raz dla rodzin z dziećmi, które to dzieci niespecjalnie cenią sobie baseny… Za to plaża i morze to jest absolutny priorytet. Blisko przystanek na autobus, potem statek i tadam, Wenecja! (Agata).Camping Rialto – można mieć swój namiot, można wypożyczyć u nich albo wynająć domek. I ceny są spoko, i zaplecze socjalne. Obok Lidl i przystanek autobusowy, zarówno na lotnisko, jak i do Wenecji. (Ola).Camping Fusina – bardzo dobre warunki, miejsce wielokrotnie sprawdzone. Parę minut na przystanek wodny do Wenecji lub rejs promem w pobliże Placu Św. Marka. (Ewa).Camping Don Bosco – zatłoczony i bez specjalnych atrakcji, ale cena za dobę niższa niż zwykły parking. Można też osobówką przyjechać i rozbić namiot. Już chyba z 5 lat tam mieszkamy, jak tylko przyjeżdżamy na wakacje do Italli. Byle nie w sierpniu bo wtedy ceny mają bardzo wysokie..Camping Village Jolly – za w miarę niewielkie pieniądze oferuje bardzo dobre warunki, zarówno do wypoczynku, jak też i stanowi doskonałą bazę wypadową do zwiedzania Wenecji. Na terenie campingu jest sklep z tzw. “normalnymi cenami” oraz bar i restauracja..W razie chęci na większe zakupy, w odległości około 1,5 km (20 min. spaceru) znajduje się centrum handlowe Nave de Vero, Via Pietro Arduino, 20, 30175 Venezia VE. Do przystanku autobusu linii 6, dojeżdżającego bezpośrednio na Piazzale Roma w Wenecji jest około 10 minut piechotą. Kupując jedną z wielu licznych wersji biletu cała Wenecja stoi przed nami otworem. (Lesław).Aktualne loty do Wenecji (stan na 31 maj 2021).Loty z Polski DO Wenecji (Treviso, 40 km):z Poznania – od 55 złz Krakowa – od 75 złz Nowego Dworu Mazowieckiego (Modlin) – od 75 złz Warszawy (Chopin) – od 303 złLoty Z Wenecji (Treviso) do Polski:do Poznania – od 68 złdo Krakowa – od 72 złdo Nowego Dworu Mazowieckiego (Modlin) – od 88 złdo Warszawy (Chopin) – od 274 złLoty Z Polski DO Wenecji (San Marco):z Warszawy – od 303 dojechać z lotniska w Treviso do Wenecji?.Po wyjściu z lotniska kieruj się na prawo, na przystanek autobusowy (autobus nr 6, jeździ co ok. 20 min.). W 20 minut dotrzesz nim do centrum Treviso na dworzec kolejowy. Uwaga: bilet w automacie kosztuje 1,5 €, a u kierowcy 2,5 €.Jeśli czas Cię nie goni, gorąco polecam spacer po centrum Treviso. To spokojne, klimatyczne miasteczko, idealnie się nadaje na wypicie pierwszej kawy po włoskiej stronie :)Aby dotrzeć z Treviso do Wenecji, kup bilet w kasie biletowej albo automacie na dworcu (koniecznie skasuj go PRZED wejściem do pociągu). Bilet na tej trasie to koszt ok. 4-5 €. W Wenecji masz do wyboru dwie stacje, Venezia-Mestre (na lądzie) i Venezia-Santa Lucia już na wyspie..Loty z Polski do Treviso są teraz w bardzo korzystnej cenie, więc kto wie, może to idealna okazja, by zwiedzić Wenecję na spokojnie, bez rujnowania budżetu i to wszystko ZANIM na nowo wyspę opanują turyści z Ameryki, Rosji i Azji :) listy nie uważam wcale za wyczerpaną. Przeciwnie! Liczę, że z Waszą pomocą uda mi się ją rozbudować o kolejne punkty. Jeśli znacie jakieś noclegi w Wenecji, które warto polecić, będzie mi bardzo miło, jeśli się nim podzielicie. Nie od dziś wiadomo, że porady z pierwszej ręki to coś, co podróżnicy lubią najbardziej..Równie mocno ucieszę się na każdą relację z podróży do Wenecji, bo po to tu jesteśmy, by się nie tylko wzajemnie wspierać, ale i cieszyć z udanych wyjazdów. Jeśli w jakikolwiek sposób Wam w tym pomogłam, będę wdzięczna, jeśli podzielicie się moim artykułem z innymi. W ten sposób najlepiej docenicie wysiłek, jaki włożyłam w jego tworzenie..Noclegi w już o tym, jak zwiedzać Wenecję, to teraz o tym, jak tego nie robić ;).Zwiedzanie Wenecji – jak tego NIE robić?.Właśnie tak, jak ci panowie...Jeśli marzy Wam się Wenecja poza szlakiem, gorąco polecam ją nie tylko o wschodzie słońca, późną nocą czy bocznymi uliczkami, ale także – a nawet przede wszystkim – zimą. A przed wyjazdem krótki, lecz dobitny esej Znak wodny Josifa Brodskiego, który odwiedził Wenecję zimą aż siedemnaście razy i który został pochowany na wyspie San Michele. Ten krótki esej pozwoli Wam wczuć się w klimat miasta lepiej niż jakikolwiek przewodnik. .Zboczyłem w stronę San Marco w nadziei, że kawiarnia “Florian” będzie jeszcze ją zamykano; obsługa wynosiła krzesełka spod arkady i zakładała na okna przesłony z negocjacje z kelnerem, który przebrał się już i miał pójść do domu, ale z którym się znaliśmy,przyniosły pożądany rezultat i z tym rezultatem w dłoni wyszedłem spod arkady, mierząc wzrokiem obszar całkowicie pusto, ani żywej duszy (…) Piazzę zaczynała ogarniać to inwazja cicha, ale niemniej inwazja. Widziałem jej włócznie i lance nadpływające od strony laguny, bez słowa, ale bardzo prędko, jak piechota w forpoczcie ciężkiej kawalerii (…)Teraz już w każdej chwili można było oczekiwać ich króla,Króla Mgły, wyłaniającego się zza roku w całej swej kłębiastej glorii..Za udostępnienie zdjęć dziękuję Sebastianowi Żebrowskiemu
Σոււуба р ቨкቁсοмуζሉр
Чиլኃδևλዬс аጸለτижուфо щолիзвեզу
Очедէшорс ሗςеնеኄኙֆеሏ εжጄв
Ը сновεֆонес аηዞህи
Эሉևժω ծኼзв ቩяքαቄυфаχи иճафυглը
Щеትаςеվω сիклуц ሧч ንаγеς
To region kojarzący się przede wszystkim z Wenecją, czyli “miastem na wodzie”, znanym z karnawału i podróży gondolami. Ale Wenecja Euganejska to także popularne wśród miłośników sportów zimowych ośrodki. Znajdziemy tam przede wszystkim jedno z najbardziej luksusowych miast Dolomitów jakim jest Cortina d’Ampezzo. To nie tylko główny ośrodek sportów zimowych, ale także
Gdzie zjeść w Wenecji i na okolicznych wyspach? Co zjeść w Wenecji? Czym są słynne bacari i gdzie ich szukać? Gdzie pójść na wyborną kawę i ciacho, gdzie kupić pizzę na wynos, a gdzie serwują najlepsze cicchetti? Z ostatniej podróży przywiozłam kilkadziesiąt sprawdzonych adresów gastronomicznych rozrzuconych po mieście, pod którymi zjecie i wypijecie za mniej niż 10 euro. Dzielnice Castello, San Marco, Cannaregio, San Polo, Santa Croce, Dorsoduro, Giudecca, wyspy Murano, Burano i Lido + prawie 70 zdjęć. Zapraszam! „Gdy jesteś w Wenecji jedz jak wenecjanie” – The New York Times Bacari – gastronomiczny symbol Wenecji Kiedy wenecjanie chcą coś zjeść, to idą do bacari, czyli lokali będących połączeniem winiarni, baru i bistra. Można tam niekiedy przekąsić bardziej konkretne danie, takie jak risotto, pastę, deskę wędlin i serów albo choćby smażone kwiaty cukinii, jednak tym, co króluje we wszystkich niemal bacari są cicchetti, popijane kieliszkiem ombra. Słowo ombra – w dosłownym tłumaczeniu „cień” – pochodzi prawdopodobnie od cienia na Placu św. Marka, w którym składowano beczki z trunkami. Bo ombra to weneckie określenie na lampkę białego lub czerwonego wina albo spritz. W bacari takie lampki to koszt zazwyczaj 3 euro, czasem trochę więcej, ale bywa też, że i trochę mniej. Z bacari w Wenecji jest podobnie jak w całej Italii z barami z kawą; każdy mieszkaniec ma jeden lub kilka ulubionych adresów i tam najczęściej zagląda. Popularnym zwyczajem jest andare per bacari lub giro dei bacari, czyli wycieczka od bacaro do bacaro, w trakcie której w każdym z miejsc zajada się cicchetti i pije ombra. Takie kulinarne spacery są popularne zarówno wśród mieszkańców, jak i wśród wtajemniczonych turystów, chcących poznać autentyczną Wenecję. Na taką wycieczkę można się umówić z przewodnikiem, ale można też zorganizować ją samodzielnie, na przykład korzystając z tego przewodnika. Ja przez tydzień codziennie organizowałam sobie zwiedzanie Wenecji połączone z giro del bacari, dlatego zebrałam dla Was 14 sprawdzonych adresów na cicchetti e ombra. Czyli podsumowując, już wiecie, że podstawowa odpowiedź na pytanie „gdzie zjeść w Wenecji?” brzmi: w bacari. Jednak zanim ruszymy ich śladem muszę Wam nieco opowiedzieć o kulinarnych specjałach Wenecji, a w szczególności wyjaśnić, czym są owe słynne cicchetti. Co zjeść w Wenecji? Czego koniecznie spróbować? Nie zamierzam w tym miejscu pisać szczegółowo o kuchni weneckiej, bo to temat na osobny artykuł. Jest jednak kilka kwestii i lokalnych specjałów, o których po prostu nie można nie wspomnieć przy okazji pisania o lokalach gastronomicznych w Wenecji. Cicchetti Kto chce jeść jak wenecjanie, a do tego tanio i smacznie, ten musi spróbować cicchetti [wymowa: cziketti], od łacińskiego słowa ciccus – mały. Cicchetti to przekąski, które najczęściej mają formę: crostini – kromek bagietki z najróżniejszymi dodatkami; panini – małych kanapek „składanych”, najczęściej z wędliną; tramezzini – mięciutkich kromek z białego chleba z dodatkami; polpette – smażonych lub gotowanych pulpecików, także wegetariańskich. Najpopularniejsze są crostini. Ale to nie wszystko. Cicchetti to również połówki jajka z dodatkami, marynowane ośmiorniczka, smażone anchois czy sardynki. Jednym słowem różnorodność cicchetti jest ogromna, a do tego ich cena jest bardzo atrakcyjna i kształtuje się od 1,2 euro, przez najczęściej 1,5-2,0 euro, po aż 3,50 euro w przypadku kromek z surowymi owocami morza. Niektóre wersje smakowe pojawiają się sezonowo, np. zimą serwowane są cięższe i bardziej kaloryczne cicchetti. Zaletą tych przekąsek jest dostępność przez cały dzień, od ręki, bez czekania. Wenecjanie jadają cicchetti na śniadanie, w porze obiadu, jako aperitivo czy nawet na kolację, jeśli ktoś nie ma czasu na tradycyjną knajpę. Albo późnym wieczorem w drodze z imprezy, choć nie każde bacaro jest czynne do nocy. Uczulam, aby nie kupować kanapek krótko przed zamknięciem baru, bo pieczywo może już być obeschnięte. Wszak tuż przed zamknięciem nowe cicchetti już nie powstają. Raz miałam taką sytuację, gdy za szybą były już ostatnie sztuki i niestety to był niewypał. W ciągu dnia na bieżąco powstają nowe i są dokładane całymi talerzami za szybę bacari. W zależności od apetytu 5-8 sztuk praktycznie zastępuje główny posiłek. Jakie mogą być dodatki do crostini? To w dużej mierze zależy od wyobraźni i talentu osoby, która owe kompozycje przygotowuje. Bo zazwyczaj są to właśnie kompozycje, nierzadko zaskakujące. Grillowane warzywa, sery takie jak robiola czy gorgonzola, tuńczyk, łosoś, sardele, sardynki, wędliny, boczek, smażone kwiaty cukinii, owoce morza, no i kultowa baccala, czyli dorsz. Posypywane są pistacjami, migdałami, roszponką, mają dodatek czosnku, cebuli, imbiru, wzbogacane są majonezem lub pastą z trufli, a to dopiero fragment tego, co udało mi się zobaczyć i posmakować. Co ciekawe, cicchetti można znaleźć nie tylko w bacari, ale choćby w kawiarniach, na przykład w luksusowej Caffè Quadri na Piazza San Marco. Baccala mantecato Dorsz jest bezapelacyjnie królem weneckich bacari. Najczęściej spotykane są wersje: baccala mantecato oraz baccala vicentina. Cicchetti con baccala mantecato, czyli słynne kromki pieczywa z dorszem mantecato to najpopularniejszy przysmak kuchni weneckiej. Dorsz w takiej formie jest dość czasochłonny w przygotowaniu, ale fantastyczny w smaku. Solnego dorsza należy najpierw gotować na wolnym ogniu, a następnie ubijać z oliwą do uzyskania gładkiego musu. Serwuje się wersje cicchetti zarówno z samą pastą z dorsza, jak i posypane pistacjami, migdałami, z dodatkiem roszponki, pietruszki czy pomidora. Wszystko zależy od osoby przygotowującej i jej wyobraźni. Pycha! Sarde in saor Klasyk weneckiej kuchni. Smażone sardynki w słodko-kwaśnej marynacie z cebuli, octu winnego, rodzynek i orzeszków pinii. „Saor” w języku weneckim oznacza „smak”. Risi e bisi Proste risotto z groszkiem, które jest częścią weneckiej historii. Spożywane było niegdyś przez Dożów w dniu św. Marka. Ryby i owoce morza Kuchnia wenecka w znacznym stopniu opiera się na rybach i owocach morza, których w okolicy jest pod dostatkiem. Kultowy dorsz czy sardynki to jednak dopiero początek długiej listy rybnych pyszności, jakich można spróbować na Lagunie Weneckiej. Veneziano, czyli Aperol Spritz, Campari Spritz i Select Spritz Veneziano to nic innego jak popularny spritz, czyli drink złożony z prosecco lub białego wina, likieru i wody sodowej. Do najbardziej klasycznego veneziano dodawany jest Select. Jest to pierwszy gorzkawy likier do drinków, opracowany w Wenecji w 1920 roku przez braci Vittorio i Mario Pilla. Select powstaje na bazie trzydziestu ziół. Innymi likierami dodawanymi do weneckich drinków są: czerwone Campari oraz pomarańczowy Aperol, niekwestionowany król lokalnych barów. Popularny w całej Italii Aperol Spritz serwowany jest z plasterkiem pomarańczy, ale w Wenecji częściej dodaje się zieloną oliwkę. Zwyczaj ten narodził się w latach 70-tych XX wieku. Kawa Życie towarzyskie w Wenecji toczy się najczęściej w bacari oraz przy kawiarnianych stolikach. Niby nic szczególnego, przecież cała Italii kawą stoi, kawa jest we Włoszech wręcz kultywowana. Jednak Wenecja jest tym miejscem, gdzie kawa na tereny dzisiejszej Italii trafiła w pierwszej kolejności, a to za sprawą handlu z Konstantynopolem. Dlatego dla wenecjan kawa i cieszenie są nią przy kawiarnianych stolikach jest czymś szczególnie ważnym. Makaroniki Czy wiedzieliście, że słynny przysmak francuskich cukierni narodził się w Wenecji? A przynajmniej tak głosi legenda. Pewnego dnia robiąc ciasto na oblaty, wenecki cukiernik miał dodać zmielonych migdałów zamiast mąki pszennej. Następnie receptura powędrowała do Francji, gdzie została dopracowana i rozwinięta, aż powstały znane nam dziś makaroniki. Jednak kolebką tego przysmaku jest właśnie Wenecja, a tutejsi cukiernicy prześcigają się w tworzeniu wielokolorowych (wielosmakowych) ciasteczek. Makaroniki nie są tanie, ale koniecznie trzeba ich spróbować będąc w Wenecji. Buranello (Bussolà) Buranello zwane również Bussolà to popularne suche ciastko, wypiekane w dwóch kształtach: okrągłe lub w kształcie litery S (esse). Buranelli można przechowywać przez dłuższy czas, do tego są kaloryczne. Wynika to z dawnego zapotrzebowania na energetyczny prowiant dla rybaków wypływających w morze. Ciastka wypiekane są z mieszaniny mąki, cukru, jajek i masła, ale szczegóły przepisu są słodką tajemnicą mieszkańców wyspy Burano, skąd bussolà pochodzi. Zaletti veneziani Pyszne ciasteczka zawierające w składzie mąkę kukurydzianą i rodzynki moczone uprzednio w grappie. Przepis na zaletti veneziani. WENECJA – jak zorganizować podróż, co zobaczyć, co warto wiedzieć? Przewodnik Gdzie robić zakupy spożywcze w Wenecji? Mercato di Rialto Wenecjanie – podobnie jak pozostali mieszkańcy Italii – uwielbiają targi i bazarki. Choć takie miejsca zazwyczaj nie są dostrzegane przez jednodniowych turystów kierujących się od razu w okolice Placu św. Marka, to jednak istnieją i są bardzo popularne wśród mieszkańców. Tuż obok mostu Rialto po stronie zachodniej Canal Grande, czyli w dzielnicy San Polo, od wtorku do soboty, od wczesnego poranka do południa rozkłada się Mercato di Rialto. Jest to duży bazar, na którym kupicie niemal wszystko, co zdrowe i pyszne, ryby i owoce morza, warzywa i owoce, nie tylko sezonowe, grzyby, przyprawy czy bakalie. Pojedyncze stragany i małe bazarki W innych częściach Wenecji możecie trafić na miejsca z pojedynczymi straganami, nie tylko takimi stojącymi na czterech nogach, ale też pływającymi na łodziach. Nie przypominam ich sobie w okolicy Placu św. Marka, ale już w dzielnicach San Polo, Santa Croce, Dorsoduro czy Cannaregio tak. Supermarkety sieci Coop W Wenecji znajdziecie oczywiście także sieciowe markety, np. Coop czy Conad. Na poniższej mapie zaznaczyłam czarnymi symbolami wózka sklepowego kilkanaście sklepów tych dwóch sieci, a symbolem czarnej ryby Mercato di Rialto. Na poniższej mapie zaznaczyłam wszystkie miejsca, które polecam w Wenecji. Mapę możecie powiększać, przesuwać, klikać w poszczególne punkty, a wtedy pojawi się nazwa i adres lokalu. Kolorem czarnym i symbolem noża i widelca oznaczyłam bacari, kolorem purpurowym miejscówki na lody, pizzę i szybkie przekąski inne niż bacari, a kolorem żółtym kawiarnie. Dodatkowo kolorem fioletowym oznaczyłam dwa miejsca w sam raz na jesień, zimę i wiosnę, gdzie można kupić gorącą czekoladę na wynos. Po zdjęcia, opis i szczegóły musicie zjechać myszką niżej, gdzie każde miejsce zostało opisane. To są naprawdę świetne miejsca. Jak zapewne zauważycie, do każdego lokalu zamieszczam własne zdjęcia, bo w każdym z nich jadłam. Tutaj nie ma ściemy, nie ma zbieraniny przypadkowych miejsc z komentarzy na Facebooku czy spisanych z TripAdvisora. Bierzcie i korzystajcie, smacznego! Hit Italia by Natalia – takim dopiskiem oznaczyłam moje perełki na tejże liście Gdzie zjeść w Wenecji w bacari? Corner Pub – Hit Italia by Natalia Jedno z moich ulubionych bacari. Świetna atmosfera, oryginalny wystrój, pyszne cicchetti i Aperol Spritz, pełno ludzi o każdej porze dnia. Co wartym podkreślenia, Pub Corner otwarty jest codziennie już od 8:30, aż do północy. Ale w momencie otwarcia cicchetti nie będą gotowe, więc lepiej wpaść na śniadanie najwcześniej po 9. Kilka miejsc siedzących wewnątrz i na zewnątrz. All’Arco Jeden z najbardziej kultowych bacari w Wenecji, istniejący już ponad sto lat, opisany w powieści „Weneckie lato” Nicky Pellegrino. Należy się liczyć z długą kolejką. Uwaga! Słowo crudo oznacza „surowy”. Wspominam o tym, gdyż to baccaro specjalizuje się w cicchetti z surowymi owocami morza. Jeśli nie lubicie to uważajcie. Oczywiście nie wszystkie frutti di mare w tym lokalu są surowe. Ja zamówiłam cicchetti z gotowaną ośmiornicą, z dorszem (baccala) i czosnkiem oraz z gorgonzolą i sardelą (anchois). Nazwa baru pochodzi od kamiennego łuku znajdującego się tuż przed barem. Tylko kilka stolików, bez większych szans, żeby usiąść. Baccala z czosnkiem wymiata! Bacaro Risorto – Hit Italia by Natalia Świetne miejsce położone zaledwie trzysta metrów od Placu św. Marka. Pyszne cicchetti, szczególnie baccala mantecato i baccala vicentina, a także baccala z gruszką i imbirem. Kilka miejsc siedzących na zewnątrz lokalu. Recondito Lokal znajduje się na malutkim, kameralnym placu, choć może lepiej pasowałoby po prostu określenie zaułek. Są stoliki na zewnątrz, jest obsługa do stolika, ale bez opłaty za serwis. W menu dostępne są drinki, w tym wenecki Select, deski serów i wędlin, a także ciepłe przekąski, takie jak choćby fiori di zucca, czyli kwiaty dyni obtaczane w cieście i smażone. Nie ma tutaj cicchetti. Vineria all’Amarone – Hit Italia by Natalia Jedna z najlepszych miejscówek na tej liście. Niesamowite cicchetti, szczególnie wersja z serem robiola i pastą truflową. Do tego tuńczyk z majonezem i pomidorem. Pieczywo było jednocześnie miękkie i chrupiące, a do tego ciepłe. Pycha! Stoliki wewnątrz i na zewnątrz, dość sporo miejsca jak na bacaro, fajny wystrój, nastrojowa muzyka. Dobry Aperol Spritz, ale droższy niż standardowo, bo za 5 euro. Ostaria dai Zemei Sporo stolików na świeżym powietrzu, duży wybór cicchetti, smacznie i z serwisem do stolika bez dodatkowych opłat. Cantina Do Mori Kolejna miejscówka z bardzo fajnym klimatem wewnątrz. Tutaj znajdziecie spory wybór cicchetti innych, niż te na kromce bagietki. Al Mercà To bacaro znajdujące się przy Mercato di Rialto i serwuje cicchetti w formie kanapek „składańców”. Jest jedna mała ławka, tak więc trudno o miejsce siedzące. Smacznie i tanio. Enoteca Schiavi – Hit Italia by Natalia Kolejne kultowe miejsce na mapie weneckich bacari. Cicchetti są pyszne, a wybór ogromny. Tutejsze kompozycje smakowe wyróżniają się oryginalnością, na przykład ricotta z konfiturą z dyni, posypana parmezanem (na zdjęciu powyżej z lewej strony) lub z ośmiornicą i selerem naciowym (na zdjęciu z prawej strony). Pycha! Cały lokal wypełniony jest butelkami wina i innych trunków, wygląda to bardzo ciekawie. Osteria Al Squero Nazwa nawiązuje do pobliskiej stoczni, w której budowane są i remontowane gondole. Przychodzi tutaj bardzo dużo studentów, a w menu można znaleźć np. wegetariańskie pulpeciki. Aperol Spritz za 3 euro serwowany obowiązkowo z oliwką zamiast pomarańczy, czyli po wenecku. Można tutaj spróbować spritza w wersji mezzo e mezzo, czyli z Campari i Aperolem po połowie. Smaczne cicchetti, baccala mantecato wymiata, ale odradzam w ostatniej godzinie przed zamknięciem. La Bottiglia Jest to bardzo ciekawe miejsce. Nie mają ani cicchetti, ani spritza, za to oferują spory wybór win i deski lub małe talerze wędlin. Jest kilka wysokich stolików z krzesłami barowymi ustawionych na świeżym powietrzu, przy brzegu kanału. Pyszne salami i bardzo dobry chleb. Bacareto da Lele Kolejny kultowy adres na mapie weneckich bacari. Trzeba przyznać, że zarówno ombre jak i cicchetti są tutaj naprawdę tanie, ale w ofercie nie ma ani Aperol Spritza, ani crostini, są tylko „składańce”. Do tego tłumy ludzi i brak miejsca do wygodnej konsumpcji. Szczerze mówiąc nie rozumiem fenomenu tego bacaro, ale mimo wszystko polecam. Szczególnie, że znajduje się rzut kamieniem od Piazzale Roma, czyli miejsca, gdzie dojeżdżają i odjeżdżają autobusy na lotnisko. To oznacza, że można się tutaj tanio posilić zarówno zaraz po przyjeździe do Wenecji, jak i tuż przed odjazdem. Mamafè – Salento Bakery – Hit Italia by Natalia Uwaga miłośnicy Apulii. Właściciel tego lokalu przybył właśnie stamtąd, dlatego w nazwie znajduje się „Salento”. To taki lokal, w którym jest niemal wszystko: cicchetti, pizza na kawałki, pizza na wynos, calzone i inne słone przekąski, a także słodkości. Dobry Aperol Spritz za 3 euro i fantastyczne cicchetti z bakłażanem. Bar Cicchetteria da Gigetto (wyspa Burano) – Hit Italia by Natalia Królestwo za ich cicchetti z baccalą mantecato, roszponką i pistacjami! To jedyny raz, gdy po zjedzeniu trzech różnych cicchetti zamówiłam trzy kolejne w tej samej wersji smakowej. A pyszne jedzenie to tylko jeden z atutów, bowiem przy stolikach ustawionych na zewnątrz, tuż przy brzegu jednego z kanałów, można rozkoszować się widokiem kolorowych domów, z których słynie wyspa Burano. Do tego dorzucę jeszcze bardzo miłą obsługę z serwisem do stolika. W porze obiadowej można zamówić dania na ciepło. Jeśli ich odwiedzicie to pozdrówcie ode mnie. Powiedzcie im, że jesteście od tej szalonej blondynki, która zostawiła siatkę z obrazem lokalnego artysty na krześle, a później przypłynęła po niego ponownie z Wenecji. Gdzie zjeść w Wenecji lody, pizzę na wynos i ciepłe przekąski? W tej części mam dla Was kilka adresów lodziarni, pizzę na kawałki lub w całości na wynos oraz inne szybkie przekąski. Millevoglie Dobre lody, pizza na kawałki, calzone i inne przekąski. Bardzo duży wybór. Gelato di Natura – Hit Italia by Natalia Niesamowicie pyszne lody! Jest kilka punktów tej marki w Wenecji, na mapie zaznaczyłam wszystkie, o których wiem. Gallonetto Lodziarnia istniejąca od 1985 roku. Lody w pojemnikach z wieczkiem, zamiast w korytkach z uformowaną „górką”, co będzie cenną informacją dla tych z Was, którzy dbają o jakość i skład pokarmów. I Tre Mercanti – Hit Italia by Natalia Genialna miejscówka na tirmaisu! I to jakie tiramisu! Robią tutaj przynajmniej kilka wersji smakowych, nie tylko klasyczne, ale też na przykład tiramisu pistacjowe czy tiramisu amaretto e latte di mandorla, czyli z likierem amaretto i mlekiem migdałowym. Obłęd! A przy okazji, przepis na domowej roboty tiramisu pistacjowe znajdziecie w e-booku „Palermo na talerzu 2”. Self Service Al Ponte di Rialto Nigdy bym nie pomyślała, że w takim miejscu i w takiej lokalizacji można smacznie zjeść. Pizza na kawałki i lody, jedno i drugie dobre, choć nie wybitne, ale warto, szczególnie jeśli chce się szybko i niedrogo przekąsić coś przy moście Rialto. Pizzeria Toletta Pyszna pizza, zarówno na kawałki, jak i z dość długiego menu na wynos. Bardzo sympatyczna obsługa. In Riva (wyspa Giudecca) – Hit Italia by Natalia Do tego lokalu trafiłam trochę przypadkiem. Spacerując po wyspie Giudecca zapragnęłam posiedzieć i napić się spritza z widokiem na San Marco, ale gdy otrzymałam menu i zobaczyłam sałatkę z tuńczykiem i jajkiem, którą bardzo lubię, a także kotleta po mediolańsku (cotoletta alla milanese) z frytkami, to nagle poczułam, że tego dnia cicchetti mogą poczekać. Tak czasem bywa w podróży, że zapragniemy zjeść coś całkiem przeciętnego i bardziej swojskiego. A do tego ceny są tutaj bardzo atrakcyjne, poniżej 10 euro za danie z mięsem to jest naprawdę dobrze jak na Wenecję. No więc zamówiłam, sprawdziłam opinie tego lokalu i trochę się wystraszyłam, ale niepotrzebnie. Jedzenie było naprawdę smacznie, choć bez szału, ale ten widok i to październikowe słońce grzejące mi plecy, gdy siedziałam zwrócona ku morzu… Wrócę tutaj. Fabio’s pizza and ice cream (wyspa Lido) To jest drugie miejsce, w którym zachciało mi się czegoś swojskiego i tak oto wylądowałam na kebabie. Naprawdę smaczny, polecam na szybki posiłek na wyspie Lido. Murano artisan ice cream (wyspa Murano) Świetne lody na wyspie Murano, choć trzeba odejść dość sporo od głównego przystanku vaporetto przy latarni morskiej. Warto! Gelateria Alaska Ta lodziarnia należy do kultowych miejsc w Wenecji i rzeczywiście, lody są tutaj smaczne, a niektóre smaki oryginalne. Smacznie, choć jadłam lepsze. Gdzie zjeść w Wenecji ciacho z kawą lub herbatą? Caffe Florian – Hit Italia by Natalia Mam ogromny sentyment do tego miejsca. Kawiarnia Florian – chyba najbardziej kultowe miejsce na gastronomicznej mapie Wenecji – obchodziła w grudniu 2020 roku 300-lecie istnienia. Byłam tutaj po raz pierwszy trzy lata temu i na podstawie tamtych doświadczeń napisałam artykuł „Caffe Florian w Wenecji – najstarsza kawiarnia we Włoszech, najpiękniejszy salon na świecie„. Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale oprócz wielu gratulacji za ten tekst otrzymałam również sporo złośliwych komentarzy. Chodzi oczywiście o wysokie ceny we Florianie, które dla wielu są zaporowe. No cóż, to jest mój wybór i moja sprawa, na co wydaję pieniądze w podróży i chciałabym to bardzo jasno zakomunikować. Floriana pokochałam i podczas ostatniej podróży usiadłam tam aż dwa razy ciesząc się pysznymi przekąskami z widokiem na jeden z najpiękniejszych placów Italii, i Wam również polecam. Florian oferuje duży wybór wysokiej jakości herbat, świetną kawa, doskonałą gorącą czekoladę, a także zestawy dostępne tylko w poszczególnych porach dnia, na przykład herbatę w stylu angielskim z kanapkami, podane tak jak widać na powyższym zdjęciu. Po śniadaniu Casanovy moim marzeniem była właśnie popołudniowa herbata we Florianie i udało się, nawet pogoda była piękna. Laguna Bar Gelateria – Hit Italia by Natalia Nie wiem, z czego wynikają kiepskie oceny tej kawiarni. Ja piłam tutaj pyszne cappuccino zagryzane bardzo smacznym ciachem. To jednak jest jeszcze nic, bowiem siedząc przy stoliku ustawionym na zewnątrz rozkoszowałam się pięknym porankiem, gdy październikowe słońce krótko po wschodzie rozgrzewało mnie swoimi promieniami świecąc znad laguny. Niesamowite doświadczenie, polecam! Caffe Toletta Duży wybór słodkości i pyszna kawa w dzielnicy Dorsoduro, blisko mostu Accademia. Polecam! Pasticceria Tonolo – Hit Italia by Natalia Trafiłam tutaj trochę przypadkiem, ale biorąc pod uwagę ogromny ruch wnioskuję, że jest to kolejny kultowy adres. Kawa i ciacha serwowane są na pięknej porcelanie, co rzadko się spotyka w takich miejscach. Konsumpcja tylko na stojąco przy barze. Teraz uwaga! Ciacho po prawej to Frolla cioccolato, genialny w smaku mus z mlecznej czekolady. Paluchy lizać! Gdzie wypić gorącą czekoladę na wynos? Ha! Tego punktu nie planowałam wcześniej, jest on wyłącznie dziełem przypadku i zimnych październikowych poranków, które skłoniły mnie, by szukać rozgrzania kubkiem czegoś gorącego, większego niż kawa i słodszego. Wybaczcie brak zdjęć, ale nie wpadłam na to, by fotografować styropianowy kubeczek, nawet mimo pięknego otoczenia. Gran Caffè Chioggia Jedna z tych luksusowych kawiarni z muzyką na żywo na San Marco, tyle że nie na samym placu, a na Piazzetta San Marco. Był bardzo zimny, acz przepiękny poranek, gdy wymarznięta skończyłam fotografować cudny wschód słońca (więcej w poście „Najpiękniejsze punkty widokowe w Wenecji„). Już miałam iść na przystanek vaporetto, gdy przechodząc podcieniami obok Caffe Chioggia moją uwagę przykuła informacja o gorącej czekoladzie na wynos za 3,5 euro. Skusiłam się i to był strzał w dziesiątkę. Co ciekawe, gdy przechodziłam tamtędy popołudniu, nie widziałam już tabliczki z informacją o czekoladzie na wynos. Podejrzewam, że to oferta jedynie poranna, a gdy kawiarnia rusza pełnią parą, to czekoladę można wypić tylko przy stoliku, oczywiście za odpowiednio wyższą cenę. Pizzeria La Perla (Burano) Tak, wiem, że to dziwne, ale lokal mający w nazwie pizzerię oferuje również słodkości, kawę i gorącą czekoladę na wynos. Cena identyczna, jak w Gran Caffe Chioggia, a produkt w rzeczywistości smakuje jak kakao, a nie czekolada, ale to w końcu Burano, trzeba im wybaczyć. Najważniejsze, że napój rozgrzewa przednio. A z przyziemnych spraw wspomnę tylko, że można tutaj skorzystać z toalety, swoją drogą całkiem przyzwoitej. Inne przewodniki kulinarne Jeśli podoba Wam się ten post, to mam świetną wiadomość! Podobnych przewodników kulinarnych jest na blogu więcej: Gdzie zjeść w Palermo? Gdzie zjeść w Taorminie? Gdzie zjeść w Syrakuzach? Gdzie zjeść w Trapani? Gdzie zjeść w Bolonii? Gdzie zjeść we Florencji? Sprawdzone restauracje w Toskanii Gdzie zjeść w Syrakuzach Gdzie zjeść w Rzymie? Gdzie zjeść na wybrzeżu Amalfi? Najlepsze pizzerie Neapolu Najlepsze lody we Włoszech Gdzie zjeść nad jeziorem Garda? Wkrótce pojawią się kolejne kulinarne przewodniki. Teraz Twoja kolej! Dołącz do społeczności Italia by Natalia: Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie; Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku; Dołącz do blogowej grupy na Facebooku; Obserwuj mnie na Twitterze; Subskrybuj kanał na YouTube; Jestem również na Tik Toku; Moje książki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod postem. Możesz też zapisać się na newsletter w oknie poniżej.
Zobacz też -> Gdzie zjeść burgera w Zamościu. Nie jest to przypadkowy azyl, lecz prawdziwy raj dla smakoszy — miejsce, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością, gdzie polska kuchnia miesza się z kuchniami z całego świata, tworząc unikalne kompozycje smaków i aromatów.
Chciałem przedstawić wam kilka miejsc, gdzie można dobrze zjeść w stolicy. Warto najpierw zapoznać się z polską kuchnią, bo choć technicznie ją znamy to okazuje się że mało z tych dań tak naprawdę jemy. Chociaż w polskich restauracjach można znaleźć specjały z trzech kontynentów, zachęcamy do zapoznania się z lokalną kuchnią, która może się poszczycić kilkoma nieznanymi gdzie indziej potrawami. Do najlepszych polskich dań należą takie zupy jak zupa buraczana (barszcz) z uszkami, klopsiki czy placki mięsne. Kwaśna śmietana (żur) z kiełbasą i chłodnikiem, zimna zupa z nowych buraków, kwaśne mleko, ogórki, jajka na twardo i koper (podawane tylko latem). Przystawki zawierają wędzonego łososia i węgorza, wszelkiego rodzaju śledzie i polskie wędliny. Lokalne gorące przystawki to: kapusta duszona z mięsem i przyprawami (bigos), flaki gotowane w przyprawionym bulionie z warzywami (flaki) i smażonymi pieczarkami. Typowo polskie danie główne to zazwyczaj wieprzowina - pieczona, kotlet smażony (schabowy), golonka z musztardą lub końską rzodkiewką i zielonym groszkiem. Cielęcina w Polsce jest doskonałej jakości, ponieważ cielęta są tu karmione mlekiem. Inną polską specjalnością jest pieczona kaczka z jabłkami, a także inna dziczyzna, np. dzik, dziczyzna czy zając. Najczęściej spotykanymi rybami są pstrąg, łosoś i karp (tradycyjna potrawa wigilijna w Polsce), a także lin i sandacz. Tradycyjna staropolska kuchnia oferuje knedle nadziewane mięsem lub grzybami (pierogi). Ziemniaki są niezwykle popularne w tym kraju i są podawane z niemal wszystkimi daniami głównymi, gotowanymi na wiele sposobów: gotowanymi i posmarowanymi masłem, pokrojonymi w plastry i podsmażonymi, jako różnego rodzaju chipsy, puree ze śmietaną i masłem, czy kluski i naleśniki ziemniaczane. Po rozpaleniu ogniska zazwyczaj kończy się ono pieczeniem ziemniaków w jeszcze gorącym popiele. Z pieczonym prosiakiem zazwyczaj podaje się wiadro wieprzowe. Do dań głównych zawsze dołącza się warzywa i sałatki. Z reguły są to pomidory, sałata lub pokrojony ogórek ze śmietaną lub jogurtem (mizeria). Desery zazwyczaj składają się z herbaty lub kawy z ciastem (preferowane są placki jabłkowe i serowe). Osoby lubiące mocny napój mogą spróbować słynnych polskich wódek: Wyborowej, Poloneza lub tej produkowanej tylko w Polsce - Zubrowki. Ta lekko zielonkawa wódka zrobiona jest z wyjątkowej trawy, która rośnie tylko w Puszczy Białowieskiej na wschód od Warszawy. Hitem jest koszerna wódka, specjalnie destylowana, której jakość przewyższa jakość wielu znanych marek rosyjskich i skandynawskich. Inną polską specjalnością jest słodki miód pitny, podawany z aromatycznymi przyprawami jako aperitif lub do deserów. Ale bądźcie ostrożni - jest bardzo mocne. Goście, którzy chcą zachować swoje ulubione menu podczas pobytu w Warszawie, mają do dyspozycji szeroki wybór restauracji etnicznych, francuską, włoską, hiszpańską, węgierską, rosyjską, czy bardziej egzotyczną - japońską, chińską, wietnamską, indyjską, a nawet meksykańską. Jeśli chcesz spędzić czas na zwiedzaniu, a nie na jedzeniu, możesz mieć twój posiłek w amerykańskim barze fast I food lub włoskiej pizzerii. Mam kilka miejsc tylko dla Ciebie. Ale pamiętaj, że mogą one być drogie! W Warszawie, podobnie jak w innych częściach kraju, trzy posiłki są zazwyczaj podawane w ciągu dnia. Typowe śniadanie składa się z chleba, masła, produktów wieprzowych, jajek, sera i mleka, kawy lub herbaty. Kolacja odbywa się po południu w godzinach 14-17. Tradycyjny sprzymierzeniec składa się z trzech dań: zupy, głównego dania z niełuskanych ryb lub drobiu i warzyw. Mekka dla smakoszy Le Balzac Francuska restauracja w hotelu Mercure serwuje wyrafinowane dania kuchni francuskiej, takie jak bażant kolorowy z pistacjami, kotlet z mięsem miętowym z zielonym pieprzem lub polędwica wołowa z gęsią wątróbką - wszystkie przyrządzane przez francuskiego szefa kuchni. Do tego dochodzi szeroka gama francuskich win. Jest to prawdziwa restauracja w stylu paryskim w centrum Warszawy. Ceny są wysokie. Czynne od do i od do Cafe Gallery Ta urocza kawiarnia łączy w sobie funkcje galerii i kawiarni. Sztuka dominuje na parterze, gdzie można napić się kawy przy malutkim stoliku, otoczonym dziełami Alhambra Tradycyjna warszawska kawiarnia - miejsce spotkań. W jej ładnym, choć niedużym pokoju kobiety rozmawiają i interesy załatwiają przy dobrej kawie, robionej w małych miedzianych dzbankach. Fotele zajmują więcej miejsca niż gobeliny i obrazy Kawiarnia w Kwiatach Połączenie kawiarni i kwiaciarni. Bardzo ładne miejsce z tarasem - zadaszone i ogrzewane w zimie, ul. Marszałkowska 140 Literacka-Cafe Bardzo przyjemna atmosfera - muzyka na żywo każdego dnia. Ulubione miejsce spotkań nie tylko dla pisarzy i wydawców. Usytuowane na Drodze Królewskiej, w pobliżu Zygmunta III i Zamku Królewskiego, ul. Krakowskie Przedmieście 87/89. Rozdroże Ładna kawiarnia w szklanym pawilonie w otoczeniu parku. Wygląda bardzo przestronnie dzięki wielu roślinom wewnątrz i na zewnątrz budynku. Taras kawiarni jest otoczony ogromnymi głazami wykopanymi z ziemi podczas budowy pobliskiej autostrady Łazienkowskiej. Doskonałe lody. Trou Madame Kawiarnia letnia w Parku Łazienkowskim w pobliżu Pałacu Wody serwuje wspaniałe lody wśród starych kasztanów. Wilanowska Eleganckie wnętrze z białą boazerią i gobelinem na ścianach i pozłacanych krzesłach (Al. Ujazdowskie 51 róg Pi Trzech Krzyży). Gdzie na pizze Da Elio Tutaj możesz oglądać upieczoną pizzę i wybrać dowolny dressing z kilku misek. Inne dania kuchni włoskiej serwowane są w restauracji, barze i sklepie, również na wynos. Wnętrze zdobią włoskie barwy narodowe: czerwony, biały i zielony ( Ul Żurawia 20 A). Otwarte od 8 rano do północy). Dominos Pizza Pierwsza pizzeria w sieci w Europie Środkowej. 10 rodzajów pizzy serwowanych na miejscu, sprzedawanych na wynos lub dostarczanych do domu( ui Krakowskie Przedmieście 4/6) . Pizza Hut Na bocznym dziedzińcu Zamku Królewskiego TelePizza Możesz zjeść na miejscu lub zamówić pizzę przez telefon. Dostarczona do Ciebie za darmo w ciągu pół godziny (ulica Prosta 2/14) . Czynne od 11:00 do 22:00. Więcej kawiarni: Pod Krokodylem Adam Gessler zaprasza do tej staromiejskiej kawiarni na parterze, dwupokojowej restauracji na pierwszym piętrze oraz do gotyckich piwnic, w których urządzono tradycyjną XIX-wieczną karczmę. Podaje się tam blisko trzydzieści staropolskich dań, w tym zupę śmietanową (żur) z białą kiełbasą, ziemniaki ze skwarkami, kapustę duszoną z wieloma rodzajami mięsa (bigos) czy kotlet schabowy z nową kapustą. Najbardziej ekskluzywnym wyborem jest wieprzowina pieczona na zamówienie i podawana następnego dnia. Więcej ciekawych propozycji znajdziecie w tym miejscu.
Gdzie smacznie zjeść w Volterra. Polecam te miejsca: Enoteca del Duca, Via di Castello 2, Ristorante da Beppino, Via delle Prigioni 13, La Vecchia Lira, Via Matteotti 19, La Carabaccia, Piazza XX Settembre 5, Osteria Di Villa Felice, Podere Monteterzino, Osteria dei Poeti, Via Giacomo Matteotti 55. [row] [column size=’1/2′] [/column]
Autor Wiadomość Temat postu: Re: Wenecja #21 Wysłany: 19 Sty 2017 23:46 Rejestracja: 23 Maj 2012Posty: 12 @Robaku , niestety nie dotarłem na Lido. Z tych co wymieniłem bardzo polecam Cantine del vino gia schiavi. Do wyboru były kanapeczki z pastą z dorsza, sardelami, ośmiorniczkami, szynką parmeńską, mortadelą (z pistacjami) różnymi serami i do tego dodatki oliwek, ostrych papryczek, bakłażana, cukinii i smakowitych pomidorów. Niebo w gębie Góra meczko lubi ten post. tarman Temat postu: Re: Wenecja #22 Wysłany: 29 Mar 2017 23:42 Rejestracja: 15 Wrz 2015Posty: 976 złoty świeżo po tutaj wcześniej pizzeria PIZZA 2000 -> jak najbardziej do polecenia !!! ... na kawałki (2 E), pizza "normal" średnio za 4 E, pizza "familiare" średnio za 10 "familiare" nakarmi do syta 2-3 osoby (wielka i smaczna) można poprosić, by były różne konfiguracje (np. połowa tonno, a druga polowa np. funghi itp) Zdecydowanie odradzam kupno "kawałka" - sprzedają z gotowych już pizz, które leżą za szybką i zamawiasz "normal" lub "familiare" pizzer robi świeżą dla Ciebie od naprawdę, naprawdę smaczna. Zresztą opinie w Tripadvisor jak najbardziej zasłużone. Góra john_doe Temat postu: Re: Wenecja #23 Wysłany: 30 Mar 2017 11:27 Rejestracja: 21 Lis 2014Posty: 608 Ale numer- dokładnie to miejsce (Pizza 2000), zupełnie przypadkiem, znalazłem w lutym, podczas karnawału. Również zdecydowanie polecam. 5min na piechotę od Ponte Rialto, a ceny naprawdę super, tak samo jak i pizza. Typowo włoski styl, ale jednocześnie bardzo konkretnie sycący. Oczywiście to jest taki "fast food" pod względem wystroju i warunków. Siedzieć można tylko przy ladach okiennych i nie zawsze musi być miejsce. Pizzę otrzymujemy w pudełku lub na pudełku, bez sztućców. To żaden problem, ale warto duża / rodzinna naprawdę ogromna. Góra 4989341 Temat postu: Re: Wenecja #24 Wysłany: 29 Cze 2017 18:18 Rejestracja: 01 Maj 2017Posty: 259Loty: 164Kilometry: 195 089 polecam ww wspomnianą pizze Al Volobardzo smaczna i w dobrej cenie, 5-7e za sporą Dal Moro's Fresh Pasta To Gook, choć spodziałem się czegoś lepszego po tych komentarzach i taaaaakiej kolejcekasjer sympatyczny, znał sporo słów po polsku cena 5-7e Góra wiz Temat postu: Re: Wenecja #25 Wysłany: 29 Cze 2017 18:59 Rejestracja: 23 Mar 2016Posty: 49 Kto poleci jakieś tanie miejsce, gdzie można zjeść z całą rodziną i przy okazji skorzystać z darmowej toalety Góra zdzieszka18 Temat postu: Re: Wenecja #26 Wysłany: 03 Lip 2017 19:01 Rejestracja: 03 Lip 2017Posty: 6Zbanowany A ja jestem zdania, że jeśli chcesz zjeść dobrze smacznie świeżo i zdrowo to niestety musisz zapłacić. Wystarczy, że będziesz omijał miejsca, gdzie kelnerzy wyglądają jak do sesji Vogue i myślę, że sam coś znajdziesz Góra Temat postu: Re: Wenecja #27 Wysłany: 15 Paź 2017 23:23 Rejestracja: 04 Maj 2017Posty: 2886Loty: 277Kilometry: 473 216 platynowy Również polecę Pizzę 2000, rozmiar "normale" jest dla jednej głodnej osoby, lub dwóch które mają ochotę zasmakować w pizzy ale nie napchać się. Góra Maciek78 Temat postu: Re: Wenecja #28 Wysłany: 16 Paź 2017 16:49 Rejestracja: 12 Kwi 2011Posty: 2174 niebieski zdzieszka18 napisał(a):A ja jestem zdania, że jeśli chcesz zjeść dobrze smacznie świeżo i zdrowo to niestety musisz zapłacić. Wystarczy, że będziesz omijał miejsca, gdzie kelnerzy wyglądają jak do sesji Vogue i myślę, że sam coś znajdzieszJak podasz miejsce gdzie będe mógł jakkolwiek zjeść i nie zapłacić to stawiam batona prince polo W Wenecji nie ma opcji taniego wypadu do restauracji. Kilkudniowy research potwierdził regułę, że tam jest bardzo drogo. Obiad dla dwóch osób to absolutnie minimum 50e - oczywiście w okazji - restauracja Ai Barbacani, niby 49 miejsce na tripadvisorze w Wenecji, ale szału nie ma. Próbowaliśmy owoce morza w kilku kombinacjach i żadne z nich nie było na tyle smaczne, żeby tam wrócić Góra magda8 Temat postu: Re: Wenecja #29 Wysłany: 14 Sty 2018 13:29 Rejestracja: 13 Sty 2018Posty: 5 Dal Moro's - smaczne robione na miejscu makarony w rozsądnej cenie 5-6 euro za porcję którą można zaspokoić duży della pizza - polecana przez wielu nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Dobra ale bez efektu Wow. Ogólnie mówiąc pizza na grubym spodzie z bardzo dobrymi dodatkami w super cenie 2-2,5 euro za kawałekNUMER JEDEN : Quanto Basta - ktoś wcześniej pisał o lokalu QB myślę że chodzi o Quanto Basta. Najlepsza pizza jaką jadłam w Wenecji, na cienkim a mimo to chrupkim cieście z mnóstwem pysznych dodatków w najróżniejszych smakach (2,5-4,5 euro za naprawdę spory kawałek). A na deser robione na miejscu tiraminu (3,5e) ?Blisko dworca kolejowego (5 minut spaceru) znajdziemy market Conrad (S. Croce, 892, 30100 Venezia) a tam produkty spożywcze i gotowe dania w normalnych cenach Góra KLAssurbanipal Temat postu: Re: Wenecja #30 Wysłany: 21 Sie 2018 04:29 Rejestracja: 05 Mar 2011Posty: 104Loty: 61Kilometry: 83 057 Niedawno wróciłem z Wenecji i również polecam Quanto Basta. Bardzo sympatyczny szef. Pizza smaczna, duży wybór i plusem jest lokalizacja bardzo blisko dworca St. Lucia. W sam raz na początek pobytu i pożegnanie z Wenecją. _________________Madera Lizbona Barcelona Ibiza Neapol Ischia Rzym Florencja Piza Bergamo Rimini Wenecja Paryż Londyn Bruksela Brugia Amsterdam Berlin Drezno Wiedeń Budapeszt Praga Wilno Ryga Tallinn Karlskrona Stavanger Ateny Lefkada Patra Saloniki Larnaka Pafos Nikozja TelAviv Jerozolima Góra kiimi Temat postu: Re: Wenecja #31 Wysłany: 21 Wrz 2018 13:14 Rejestracja: 21 Lut 2016Posty: 589Loty: 112Kilometry: 163 602 niebieski Ja polecam małą pizzerie Ai Bari ... okolicy starego miasta, ceny rozsądne wygląd może odstraszać, bo tylko parę stoliczków i wygląda jak bar, więc nie dla ludzi, którzy lubią białe obrusy i kelnerów pod krawatem ;D raczej dla takich co lubią prawdziwy włoski klimat - to na pewno się nie zawiodą a jak podsumowała moja koleżanka "nawet Niemcy tu jedzą, więc nie jest źle " _________________Jestem dziewczyną ;-) Góra eskie Temat postu: Re: Wenecja #32 Wysłany: 21 Wrz 2018 15:39 Rejestracja: 22 Lip 2017Posty: 1640Loty: 70Kilometry: 138 694 niebieski kiimi napisał(a):podsumowała moja koleżanka "nawet Niemcy tu jedzą, więc nie jest źle "Dziękuję, NIEzajrzę _________________ODZYSKAĆ TĘCZĘ!Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy. Góra Temat postu: Re: Wenecja #33 Wysłany: 28 Paź 2018 21:12 Rejestracja: 16 Sty 2018Posty: 27 Pizza 2000 - cena rewelacyjna, rozmiary bardzo słuszne, ale w smaku nie powalała na kolana. Porządny, włoski placek, ale bywały o wieeeeele lepsze. Polecam przy budżetowej podróży Góra meczko Temat postu: Re: Wenecja #34 Wysłany: 13 Lis 2018 23:40 Rejestracja: 21 Mar 2018Posty: 1034 srebrny Co prawda nie o jedzeniu, ale przed czy po jedzeniu niektórzy lubią co nieco wypić Polecam:- barek z winem Bacareto da Lele na Campo dei Tolentini, 5 min spacerem od dworca Santa Lucia. Chyba najtańszy w mieście - wino na kieliszki w przedziale do bar Ai Artisti na Campo S. Barnaba, niedaleko wspomnianej tu wcześniej pizzerii Al Volo, którą zresztą też polecam. Spritz pokaźnych rozmiarów za (w środku, przy stoliku w ogródku pewnie drożej). Prawie wszędzie indziej spritz kosztuje od 3 euro w górę. Góra Grzes830324 Temat postu: Re: Wenecja #35 Wysłany: 04 Kwi 2019 13:54 Rejestracja: 06 Sie 2014Posty: 355Loty: 76Kilometry: 167 082 w pobliżu św. Marka Ristorante da Stefano w drodze do mostu Rialto - Castello 5306, 30122 Venezia, Bolognese 6,50e, pesto 6e. jedzone na tyłku na ławeczce z widokiem na św. Marca. Pesto mega dobre, moje bolognese takie se, w Bigoi w Weronie dzień wcześniej było lepsze . Lepiej chyba przejść 20 metrów dalej i mamy sieciówkę Dal Moro's. Mam nadzieję, że nie będzie waliło odemnie nadmierną cebulą ale... idąc do Rialto i centrum Tedeschi z darmowym tarasem widokowym na Wenecję, mamy Nino and friends - Salizada San Lio, 5576, gdzie od wejścia jesteśmy przez przemile sprzedawczynie bombardowani i częstowani kolejnymi słodkościami, czekoladkami itp. Zdegustowalem je co do sztuki, i potem nie miałem siły się ruszyć, tak się objadłem . Spróbować też warto pysznych trufli którymi częstują. Czytając opinie w necie na tripadvisorze - chyba już z tego słyną. Jeśli ktoś łączy zwiedzanie Wenecji z rejsem na Burano i Murano - to na Burano mamy COOPa dla lokalersow, gdzie można kupić nasze swojskie krówki sprzedawane jako "Mou Polacca Originale" - Via San Mauro 260. _________________zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-) Góra pecior Temat postu: Re: Wenecja #36 Wysłany: 08 Maj 2019 09:12 Rejestracja: 08 Lis 2016Posty: 10 Jeżeli ktoś chce spróbować po sensownych cenach typowo WENECKIE potrawy to ja polecam:Rosticceria Gislon (San bartolomeo), Calle de la Bissa, 5424/a, 30124 VeneziaMożna płacić kartą i jest darmowa i polecam:sarde in saor - sardynki w octowym sosie z cebuląrisi e bisi - ryż z groszkiem i dodatkamibaccala con polenta - gotowany stockfish (wcześniej suszony dorsz) z polentąbigoli in salsa - bigoli (rodzaj makaronu) z sosem z anchois (sardeli)I jeszcze kilka innych - są opisane też z tego co pamiętam w menu. Góra potek7 Temat postu: Re: Wenecja #37 Wysłany: 12 Paź 2020 12:14 Rejestracja: 14 Sty 2014Posty: 530Loty: 101Kilometry: 182 054 niebieski Odświeżę trochę w hotelu Mercure Marghera. Niedaleko hotelu (10 minut pieszo) była świetna pizzeria: Pizzeria Alla Conchiglia Marghera, Via Trieste 122. Pizza faktycznie uczciwa (pełna dobrej jakości składników) w dobrej cenie około 7 Euro. Makarony tylko w weekend w porze obiadowej. Lokal czynny wieczorem. My byliśmy bardzo zadowoleni. Góra audiotop Temat postu: Re: Wenecja #38 Wysłany: 27 Wrz 2021 20:02 Rejestracja: 22 Lis 2017Posty: 48 Czy w okolicy stadionu Venezia lub na stadionie jest możliwość coś zjeść? Możecie polecić jakąś fajną pizzerię. I pub z piwem lanym. Góra greg2014 Temat postu: Re: Wenecja #39 Wysłany: 27 Wrz 2021 21:18 Rejestracja: 06 Gru 2015Posty: 1493 srebrny Potwierdzam informacje o pizzerii, o której pisze @potek7Korzystałem z niej jak dotąd 3 razy (ostatnio niestety pod koniec listopada 2019 roku) i ani razu nie byłem rozczarowany. Góra stanis Temat postu: Re: Wenecja #40 Wysłany: 24 Maj 2022 12:32 Rejestracja: 05 Kwi 2014Posty: 21 Czy w Wenecji jest apperitivo (w sensie bufet popołudniowy)? Góra
Na drinki polecamy udać się do baru Ezitis migla, gdzie muzycznie można przenieść się do czasów studenckich (moich czasów studenckich ;)) Na kawę i rozgrzewający łotewski balsam Rīgas Melnais balzams zatrzymałyśmy się w Pagalms. Czarny Balsam rozgrzał nas lepiej niż czarna kawa, nic dziwnego – smakuje jak krople żołądkowe…
" alt="Image" />No właśnie: co? Co z nią, że na hasło „jadę do Wenecji” większość mówiła: bleee i krzywiła się nieprzyjemnie. Śmierdzi – mówili. Przereklamowane – dodawali. Drogo – dorzucali po namyśle. Straszne tłumy – mruczeli na odchodne. Znajoma Japonka mówi o grzybie, śmieciach w kanałach, brudzie. Mówi o rozczarowaniu. Znajoma Japonka podróżniczy chleb z niejednego pieca jadła więc co? – mam Jej nie wierzyć? Z drugiej strony czytam: „było tak pięknie, że jedziemy tam po raz drugi”, „dla mnie 4 dni w Wenecji to było za mało”. Jedna z koleżanek wraca tam co roku na majowy weekend. Skąd też w końcu powiedzenie: Nie byłeś we Włoszech jeśli nie widziałeś Wenecji. Stare jest i nieaktualne? A poza tym… Włochy NIGDY mnie nie było skonfrontować te dwie opinie . W związku z tym po zakupieniu biletów za 69 zł RT dla czterech muszkieterów płci zdecydowanie piękniejszej zaczęłam planować Wenecję. I albo potwierdzić albo obalić negatywne jest droga? Wszystkim, którzy myślą, że tani bilecik jest równoznaczny z tanim wyjazdem zalecam rozwagę bo ten tani bilecik do Wenecji jest mocno mylący. No ale… jak wszędzie: wszystko zależy od tego JAK to Z lotniska Treviso do WenecjiLotnisko Treviso – Statzione Centrale Treviso dzieli odległość 4 km. Czyli można na autobusem 101 ... / S60 ... bilety kosztują ok. + - 1,5 E Treviso do Venezia S. Lucia to koszt 3,35 E OWTrasę obsługuje Trenitalia jedzie ok. 40 sposób to autobus ATVO. Przystanek znajduje się po lewej stronie od razu po wyjściu z lotniska. Jedzie do Piazzale Roma w Wenecji z przystankiem w Meastre - ceny różnią się o jakieś tam euro w zależności czy kupujemy powrotny, czy dla jednej osoby lub dwóch czy też dużej grupy. Bus jedzie 1,10 h. Cenę można sprawdzić TU kupić bilety - 20E RTKomunikacja WenecjaBardzo dobrze opisał to @TomekZien tutajwenecja-najlepsza-3-dniowa-karta-na-komunikacje-po-miescie,1407,45916&p=774139&hilit=wenecja#p373672 z tym, że bilet 72 godzinny (to ważne bo liczy się godzina pierwszego „odbicia” kosztuje już 40E a 1 bilet na vaporetto 75 minut 7,50E – nie jest na pojedynczy kurs tylko obowiązuje na te 75 minut i można się w tym czasie dowolnie przesiadać. Strona komunikacji w Wenecji żeby było jeszcze łatwiej to jest apka:Autobusy ... tjni&hl=plTramwaje wodne ... ezia&hl=plBilety jedno czy kilkudniowe trzeba odbić przed każdym wejściem do tramwaju. Byłyśmy świadkami kontroli takich nieboraków co to myśleli, że biletem można kanarowi zamachać z duma przed nosem. Pouczeni zostali, że to się nie liczy, że powinni byli odbić bilet przed wejściem na przystanek i że on rozumie, ze nie wiedzieli ale w związku z tym, że rozumie to oni kary nie zapłacą ale muszą od niego kupić bilet (7,5 e na głowę). Czwórka ich była więc 30E pooooszło…Jak więc zaopatrzyć się w karty? Zacytuję Tomka, żeby było jaśniej:Zamawiasz i płacisz przez neta, po przybyciu na miejsce znajdujesz automat ACTV, wklepujesz przysłany Ci nr klienta PNR i bilety wypadną. Można też kupić i zapłacić na miejscu, w punktach hellovenezia i automatach. Automaty sprzedają okresówki. Używanie - na tramwajach wodnych kasujesz na bramkach przed wejściem na pokład poprzez przyłożenie do kasownika, w autobusach kasowanie w pojeździe. Piknie, mignie na zielono, jest OK Vaporetto funkcjonują od 5:00 do 24:00. Linie nocne (są na niektórych trasach) działają od 24:00 od 5:00 rano. W szeroko rozumianym sezonie letnim liczba linii i połączeń jest jest dość jasna mapka vaporetto: tu ta standardowa ... mieszkasz w samej Wenecji nie musisz kupować żadnych biletów. Oprócz okolicznych wysp cała Wenecja jest tak skomunikowana, że wszędzie można dojść na nogach omijając vaporetto. Najważniejsze to wiedzieć gdzie znajdują się mosty, którymi można przejść na drugą stronę Canale Grande. A jest ich 4. Możliwość poruszania się po Wenecji wyłącznie pieszo to o tyle istotna informacja, że przy 5 dniach w Wenecji bilet 3-dniowy był absolutnie wystarczający: żeby dostać się na Murano, Burano, Lido, przepłynąć Wielkim Kanałem czy po prostu dla fanu :D Ale dla fanu można kupić pojedynczy bilet za 7,50. Przy opcji krótszego pobytu wszystko to co napisałam powyżej można zrobić jednego dnia nawet i wtedy kupić bilet jednodniowy za 20E. Resztę dni można poświęcić na piesze zwiedzanie. I jeszcze jedna istotna informacja: bilet jednodniowy oznacza bilet 24-godzinny. Czyli jeżeli odbijesz bilet o 12 jednego dnia to obowiązuje do 12 dnia następnego. Zwiedzanie:Pomocna strona z mapami ... Wenecji istnieje coś takiego jak Venezia Unica – karta pozwalająca na wcześniejsze zakupienie wejściówek na zwiedzanie. Można to połączyć z kupnem biletów na komunikację a nawet z „wejściówkami” do … toalety :? Rejestrujesz się na stronie i do koszyka dorzucasz to co Cię interesuje. Na adres mailowy dostaniesz plik do wydrukowania i z tym wchodzisz do atrakcji Wenecji. małolatów (6-29l.) ;) jest Rolling Venice Discount Card – karta zniżkowaJa już niestety nie łapię się na nią ale wszystkie potrzebne informacje są w podanym wyżej więc niektóre kościoły i muzea są płatne – w tym te najważniejsze: pałac Dożów, Muzeum Correr, Ca’Rezzonico…Ale nawet jeżeli kupisz najbardziej wypasioną kartę (tzn. obejmującą 16 kościołów i 10 muzeów wszystkie oznaczone na karcie) to są takie kościoły i muzea gdzie za ewentualne wejście trzeba będzie zapłacić (1 do 3E) bo nie wchodzą w skład karty. Są też takie gdzie wchodzi się bezpłatnie. NoclegiNie ma tanio. No nie ma i już. Noclegi nie chcą być tańsze niż +- 50 E/os. Poza tym trzeba uważnie sprawdzać „maleńki druczek” bo może się okazać, że do ceny głównej trzeba doliczyć opłaty za sprzątanie końcowe, pościel itp. Ale ta uwaga dotyczy całych Włoch – nie tylko wersja spania to Mestre. Mestre nie znajduje się na głównej wyspie ale stamtąd komunikacją miejską (w ramach karty weneckiej) można dojechać do Wenecji i wracać tylko na nocleg. Chociaż jeżeli się napracujesz i dokładnie przekopiesz neta to możesz znaleźć „nie tak strasznie drogo”. Ja znalazłam malutki apartament dla czterech osób (1 sypialnia, salon, kuchnia, łazienka) za 420 e/4 noce. W Wenecji tuż obok przystanku Riva de Biasio na Canale Grande . To bardzo dobra cena bo wychodzi 26 e za nocleg/os. Jest tylko jeden warunek: minimum 3 noce. No i cena kalkuje się przy 4 osobach. Dysponuję namiarami jakby di RialtoAbsolutny raj dla labradorów. Wszystko! Warzywa, owoce słodkie i owoce morza (rynek rybny nie działa w poniedziałki , cały rynek nie działa w niedzielę) Pieczywo i wędliny. Ręcznie robione makarony. Przyprawy. Kuchnia w domu, produkty z rynku, cztery utalentowane kobiety i w kilkanaście minut powstają włoskie, pięciogwiazdkowe dania ;) . Tagiatelle ze świeżym pesto bazyliowym, krewetki w białym winie…Że nie wspomnę o śniadankach z genialnym pieczywem, śmietankowymi serkami, wędlinami cieniutkimi jak pergamin, oliwkami na wagę w różnych smakach…..Nie warto posilać się w ścisłym centrum. Jest drogo. Głupio drogo. Ale to chyba tak jak w każdym mieście turystycznym więc Ameryki nie odkrywam. Czy można taniej zjeść na mieście? Jasne, że tak ale nie będą to restauracje, gdzie kelner odbierze zamówienie. To bary, fast food’y z morskim misz - maszem ( np. na Burano tuż przy przystanku vaporetto - super), z makaronem w pudełkach na wynos (to niekoniecznie) czy pizzą na wynos (nie jadam na ogół więc nie oceniam – moje towarzyszki chwaliły).W Wenecji są też markety. A jak są markety to i ceny w nich też kilka źródełek z wodą pitną, z których można korzystać jak było…Nie zapowiadało się dobrze. Do Wenecji przyjechałyśmy w deszczu. Nie w mżawce, kapuśniaczku tylko w deszczu właśnie. Do naszego mieszkania doszłyśmy więc przemoknięte jak kury. I nie licząc krótkiego wypadu do oddalonego o 100 m sklepu spożywczego już z niego (mieszkania oczywiście a nie sklepu) tego wieczoru nie wyszłyśmy. Całe szczęście, że wcześniej na lotnisku byłyśmy. :mrgreen: A w nocy urwała się chmura. Dosłownie. Za oknem z nieba lała się ściana wody! Co to znaczy dla Wenecji? Agua Alta. Ale taka Basso raczej ;) Plac Św. Marka zalany, okolice Rialto podobnie i można było się tam dostać tylko chodząc po specjalnych platformach lub w jeszcze bardziej specjalnych kaloszkach sprzedawanych dosłownie wszędzie (7 do 10 E). Ale że Aqua nie była taka Alta to w poniedziałek można było prawie swobodnie chodzić po placu Św. Marka. podziwiać Pałac Dożów i wzdychać z rozczarowaniem patrząc na słynny Most Westchnień… hmmm mostek ;) Kiedy przed wyjazdem czytałam o Wenecji stale powtarzały się wskazówki: „nie planuj, nie układaj ścisłego planu zwiedzania, połaź po Wenecji bez celu, zgub się w niej…” Ja?? Bez planu?? Bez informacji jak dojść i jaką trasą przejść? …Ciężko było. Ale skoro taki podają przepis na Wenecję…I tym sposobem nie wiem ile kilometrów pokonałyśmy pieszo… 20? 30? Może więcej? Ale naprawdę w te 3 i pół dnia przemierzyłyśmy Wenecję wzdłuż i wszerz często wracając do tych samych miejsc przez inne mostki i uliczki (o! tu już byłyśmy – pamiętam tę sukienkę na wystawie, ten napis, ten sklep z mydłami , tamtą kawiarnię – taka śliczna, idziemy na kawę?). Czy kamienice w Wenecji są odrapane, obłażą z farby i mają zacieki? No są. Są. Nie mam pojęcia dlaczego tak bardzo nam się podobało ;) Wśród nas była Beata, która w Wenecji już była kilka lat temu. I poleciała z nami raczej towarzysko no bo „Wenecja taka sobie”. Po naszym wspólnym pobycie stwierdziła: „eeee – tamtym razem to ja w Wenecji nie byłam: pół dnia, tu Plac św. Marka, tu Pałac Dożów, „spływ” Wielkim Kanałem, szybciej szybciej - i tyle było z tej Wenecji … TA Wenecja jest zupełnie odmienna od tamtej”I na tym może polegać to rozczarowanie Wenecją – wszystko w biegu, skupianie się wokół must see. Te wszystkie rady o „zagubieniu się w Wenecji” – jakkolwiek wydają się napuszone i literackie są najprawdziwsze. Warto Wenecję przemierzać krokiem leniwym, bez spinania, bez celu, przyglądać się detalom i zdarzeniom. Pogłaskać rodzimego Mruczka i szturchnąć innego przedstawiciela tego samego gatunku, żeby sprawdzić czy jest prawdziwy W Wenecji wieczorem jest cisza. Jak na wsi. Nie ma samochodów, rowerów a łódki poruszają się cicho pluskając. Czasem tą ciszę przerywa „tramwaj” – jak Agnieszka nazwała odgłos walizek na kółkach ciągniętych po brukowanych uliczkach. Ale to wszystko. Cisza miasto jest inne, chociażby przez brak nieodłącznych juz w naszym życiu samochodów. Wszystko to zastępują łódki. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że Wenecja to był kompletny „bezplan”.Było przecież Murano z cudeńkami ze szkła było Burano z kolorowymi domkami i włoskimi klimatami Natomiast Muzeum Koronki – niekoniecznie...Czas na pierwsza – nie musi być drogo. Może być normalnie jak w każdym city break’ rzecz (refleksja numer dwa) : w październiku nie śmierdzi. Nic nie śmierdzi. Woda w kanałach ma piękny szmaragdowy kolor, nie jest zanieczyszczona, śmieci nie pływają, może czasem jakaś butelka po coli głupiego turysty, czy papierek po batoniku innego idioty. Refleksja trzecia – nie ma tłumów. Tzn. żeby być bardziej precyzyjnym: w okolicach Piazza San Marco jest najwięcej turystów. Ale nie ma obijania się łokciami, chodzi się swobodnie i nie trzeba przepychać się przez tłum. Przypominam, że cały czas mówimy o październiku. Czas na refleksję czwartą i ostatnią. O przereklamowaniu. Umówmy się – nie pojechać do Wenecji to grzech. Bo to miejsce wyjątkowe, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju. Uroczych klimatycznych miasteczek jest we Włoszech pełno. A Wenecja z jej niezliczona ilością kanałów, gdzie policja, karetka i straż pożarna pływa a nie jeździ jest wyjątkowa. Nie ma drugiego takiego w Europie. Jest tylko Wenecja. Uprzedzając: wiem o istnieniu Brugii czy Amsterdamu. Co nie zmienia faktu, że królowa jest na zadane pytanie „co z tą Wenecją?” mogę odpowiedzieć „zależy kto odpowiada”. Ja odpowiadam: dobrze jest. A nawet bardzo dobrze. :D
Kuchnia włoska to nie tylko pizza, owoce morza i makarony w różnych odsłonach. Włosi mają swoje flagowe dania, z których są bardzo dumni i które podbiły świat, ale jednocześnie ich kuchnia cechuje się dużą różnorodnością regionalną. Zapraszamy Was do kulinarnego przewodnika po włoskich smakach.Ciekawe miejsca w Europie Ciekawe miejsca we Włoszech Wenecja w weekend. Czyli jak sensownie zaplanować zwiedzanie i potem nie żałować To, że Wenecję widzieliśmy tylko raz z oddali, z przyklejonym do szyby nosem – już wiecie. Dziś zebraliśmy się na post o sprytnym zwiedzaniu miasta. To dość istotne, ponieważ Wenecja jest miastem skomplikowanym, przez swoją inność – trudnym do zwiedzania i jeśli tylko nie jesteśmy bogatymi Szwedami z napuchniętymi portfelami, którzy od razu wynajmują prywatną gondolę – musimy kombinować i planować. Nie przejmujcie się, tradycyjnie pomożemy Wam z tym 😉 FOTOGALERIA SPRZED 2 TYGODNI: Wenecja na dużych zdjęciach (1000px) Co powinniście wiedzieć w związku z planami na zimowe odwiedziny Wenecji (oprócz czasu Karnawału) to to, że… a) jest wtedy najtaniej b) mogą przydać się gumiaki c) może być albo bezchmurnie i słonecznie albo ciemno i deszczowo d) nie śmierdzi PORADY KOMUNIKACYJNE: Autobus z lotniska Treviso kosztuje 10 eur, jedzie głównie autostradą i na stacji Wenecja-Mestre jest już po około 40 minutach. Po kolejnych 10 minutach wysiadamy już w Wenecji na Piazza Roma, gdzie znajduje się dworzec autobusów na drugie weneckie lotnisko oraz przystań wodnych taksówek i dworzec wodny. Autobusy kursują co godzinę, więc ma to wszystko sens. Po Wenecji poruszamy się pieszo, natomiast nie sposób nie wydać 7 eur na bilet (ważny godzinę), aby przepłynąć Canale Grande aż do Plazu Św. Marka. Jak mamy już wydać te 7 eur, wykorzystajmy to „na maxa”, czyli od samego początku Kanału do końca. Wrażenia są pozytywne, przyjemne, te promy raczej nie są zatłoczone. Zwiedzając Wenecję Pamiętajmy, że mamy w niej tylko dwa „wąskie gardła” czyli mosty Accademia i Rialto. Bez nich jesteśmy zdani na promiki. Każdy przejazd do pół Euro. Dlatego warto tak zaplanować zwiedzanie, by ominąć konieczność korzystania z nich. I już kilka eur w kieszeni. Polecamy kartę zniżkową na muzea w Wenecji – KUP ONLINE! Wenecja w 1 dzień lub weekend. Co zobaczyć i jak zwiedzać? No to idziemy… Godzina 8:00 z hakiem Wychodzimy z autobusu z Treviso i robimy fotkę rozkładu powrotnych. Ale na Marco Polo. Wkleimy Wam ją tutaj po prawej stronie – proszę. Teraz możliwości są dwie – albo idziemy pieszo wgłąb dzielnicy, licząc, że po jakichś 30-40 minutach dotrzemy do Placu Św. Marka albo kierujemy się do jednego z początkowych dworców wodnych Wenecji – lub. Nagrywamy przywitanie z Wami do filmiku i wsiadamy w linię czarną dosłownie na przeciw dworca kolejowego St. Lucia. I wiecie co? To był bardzo dobry wybór. Generalnie o ile można sobie podarować snobistyczne pływanie gondolą po zakamarkach miasta o tyle przepłynąć wzdłuż Canale Grande aż do końca do Basenu Św. Marka – po prostu trzeba. To jest takie wystawianie „jęzora” i smakowanie całego miasta z jednej i drugiej strony. Idealne by potem wrócić tu na nogach i poszperać Po drodze mijamy najwspanialsze weneckie pałace – np. Ca D’Or z niesamowitą fasadą – niczym wyciętą z kartonu. Prom co chwilę przybija do przystanków po południowej i północnej stronie kanału. Całość „rejsu” trwa około 45 minut. Nigdy tego nie zapomnimy. Zwłaszcza ostatniego etapu, gdy prom wypływa na pełną lagunę a my spoglądamy na Piazettę, czyli morską bramę do serca Wenecji. Wtedy myślisz sobie „już, już, już tam bądźmy!” Godzina 9:00 Jesteśmy na lądzie i zaczynamy drugi etap naszego poznawania Wenecji. Wszystko mamy wcześniej zaplanowane (jak to my). Spotkanie pierwszego stopnia z fasadą Pałacu Dożów – zachwycające. Mamy syndrom zadartej głowy. Ania jest zachwycona bryłą, lekkością, detalami. Nie planowaliśmy zwiedzać pałacu w środku, bo żeby miało to sens, trzeba by poświęcić mu kilka godzin. POLECAMY: Wycieczka z przewodnikiem po Pałacu Dożów – KUP ONLINE! Ważna uwaga! Zarówno Plac Św. Marka jak i przyległa Piazzetta (raze tworzą literę L) są mniejsze, niż się Wam wydaje. Napoleon nazwał to Salą Balową Europy. Ale wydaje mi się, że u nas na Placu Warszawskim w Zabrzu zdarzały się liczniejsze pokazowe polonezy niż bal tutaj. Plac jest też skromniejszy niż myśleliśmy, ale piękny. Trochę jak hiszpańskie Plaza Mayor – zwłaszcza ten w Madrycie. Gołębie krążą chmurami a przed Bazyliką kłębi się tłumek chińczyków. Wstęp bez plecaków – nawet tych najmniejszych. Wrócimy tu jak zrzucimy je w hotelu, który wybraliśmy, by był w miarę blisko Placu. Godzina 10:00 Na północ od okolice Piazza St Marco spektakularnym łukiem, wkomponowanym w fasady kamienic, wchodzimy w kwartały kupieckie i handlowe. Ale w prawdziwego tego słowa znaczeniu. Te uliczki pamiętają handel i krzyki pierwszych przedsiębiorców z XV, XVI czy XVII wieku. Dziś jest jakby spokojniej, ale to „wąskie gardło” miasta, przypominajace trochę stambulskie bazary. Zawsze jest tu tłoczno, ale szyby wystaw mimo tego są zawsze nienagannie wypolerowane. Wszystkie handlowe arteryjki noszą nazwę Merceria a centralnym punktem jest plac San Zulian. Godzina 11:00 Musimy trochę pokombinować, by dotrzeć do tej części miasta, gdzie mieszkał Marco Polo. Aż dziw, że nie widzimy tłumów i łąńcuszków ludzi, ciągnących w tym kierunku. Mijamy placyk, który będzie nam dane odwiedzić jeszcze chyba z 5 razy i odbijamy w boczne uliczki w celu zlokalizowania „Corte Million”, miejsca, gdzie od pokoleń mieszkała rodzina Polo i gdzie schodziła się wenecka młodzież, by słuchać opowieści podróżnika. Aż dziw uwierzyć, że w momencie powrotu Polo z wojaży po świecie – nikt w Wenecji ich nie poznał ani nie skojarzył z kupcami. Nawet własna rodzina. W rosnącym zaniepokojeniem (serio zero tabliczek z informacjami?), grubą na prawie 1000 stron knigą „Opisanie Świata” z przedmową Umberto Eco i aparatem gotowym w każdej chwili do działania odnaleźliśmy spokojny dziedziniec a przy nim to miejsce. Tam nagraliśmy osobny odcinek do naszego projektu „Marco Polo Check In”. Ciągle przerywał nam pewien gość w białych spodniach, białej marynarce i białych włosach… Ale o tym innym razem. Godzina 12:00 Będąc w tej części miasta nie sposób skorzystać z bliskości pogranicza dzielnic San Marco i Canareggio. Po drodze posilamy się kawą z „maka”. Jak zwykle – gorsza niż w Polsce, ale wciąż powyżej średniej i daje małego kopa. I jest wciąż lepsza i 4x tańsza niż nacukrowane słabe kawy w tutejszych kawiarniach. Canareggio to północna i największa z dzielnic Wenecji. W jej zachodniej części kuli się w kącie spokojna i trochę mroczne dzielnica żydowska – Getto. Nie trudno się domyślić, że od tego miejsca wzięły nazwy wszystkie inne, podobne tego typu miejsca w Europie. Naszym celem jest kanał Rio d Sensa, który mowi się, że jest najspokojniejszym kanałem miasta. Rzeczywiście, łodzie wyglądają na wiecznie zacumowane, nad nim wiszą stare balkony z powiewającym na nich praniem. Przy mostku pieszym nad kanałem stajemy na trójkatnym Campo dei Mori, gdzie możemy odnaleźć słynne płąskorzeźby greckich kupców, błędnie nazywanych Maurami. Jeden, ten narożny na „dorobiony” metalowy nos. No i super! Murowany kandydat na „osobliwość miasta”. I tak się stało. Obok góruje kopulasty, największy kościół płn. części miasta – St. Maria del Orto (kiedyś Św. Krzysztofa). Godzina Chcemy przedostać się na drugą stronę Canale Grande i optymalnie byłoby dotrzeć w okolice pałacu Ca d’Oro – najpiękniejszego tego typu obiektu w Wenecji ze skomplikowaną historią (przez lata stał porzucony) a dziś bogatą kolekcją sztuki i przedostać się za pomocą tragetti w okolice Campo Di Pescara. Tak jest krócej. Ale idziemy w drogę powrotną w kierunku mostu Ponte Rialto od strony wschodniej. Most jest nietypowy – ma tak na prawdę 3 przejścia. W środkowym, szerokim królują handlarze. W bocznych galeriach turyści, fotografujący się (zazwyczaj pod słońce). Powiem Wam, że w płaskim zimowym słońcu widok z mostu na Kanał wygląda swietnie. Chcętny byśmy tu usiedli na dłużej, kontemplując atmosferę renesansowego Wall Street ówczesnego świata. Godzina 14:00 Przechodząc most trafiamy już do dzielnicy San Polo, którego centralnym placem jest Campo san Polo, na którym akurat nie byliśmy. Tej samej, do której mogliśmy wejść prosto z dworca autobusowego, pomijając drogę wodną. Dosłownie kilka kroków od mostu opanowuje nas zapach fritto misto czyli ryb i owoców morza, obtaczanych w cieście. Kilkadziesiąt gwarnych ludzi konsumujących je z białym winem gromadzi się na placu przy Mercato Rialto, słynącego z porannych targów rybnych i warzywnych. Niektórzy wystawiają twarze do opalania, słońce rzuca fajne, długie, klimatyczne cienie. Okolice Fabriche Nouve i Vecchie oraz Gobbo to wspaniałe arkady i miejsce, gdzie śmiało można nawet dziś kręcić ujęcia do kolejnych ekranizacji Casanovy czy Kupca Weneckiego. Godzina 15:00 Wykorzystując fakt, że mamy dość blisko do hotelu i chcielibyśmy zrzucić plecaki, idziemy wzdłuż południowego brzegu Canale Grande w kierunku kwartału Fantin, gdzie mieszkamy. Pałace tej części miasta, zwrócone ku wodzie to Palazzo Dolfin Manin, Palazzo Dandolo (było o nim w najnowszej powieści „Inferno” Browna), Palazzo Matinengo, Grimari czy Contarini dei Cavalli. Wszystkie dużo piękniej prezentują się od strony łodzi, skutecznie dystansując się od głównego szlaku palisadą drewnianych, często kolorowych belek, wyznaczających zmianę głębokości brzegu. Nasz hotelik był dosyć skutecznie schowany – jak to w Wenecji – prowadziła do niech ślepa uliczka i trzeba było robić dodatkowe kilkaset metrów pętelki. Wcześniej minęliśmy uliczkę o ciekawej nazwie „Rio Terra d’Assasini”, co skutecznie kojarzy się z grą Assasins Creed, która również rozgrywa się w Wenecji. Godzina 16:00 Jako, że Bazylika Św. Marka udostępniona do zwiedzania jest tylko do godziny (stosunkowo krótko, prawda), chcemy spędzić tu przynajmniej godzinę, co należy się kościołowi o takiej klasie jak ten. W środku niestety nie można fotografować, co zawsze budzi we mnie spore rozżalenia – tym bardziej, że nie należę do tych osób, które mimo zakazów – cichaczem focą zzza kolumny. Udało mi się zrobić może 2-3 zdjęcia telefonem, ale raczej nie nadają się na umieszczenie w naszej foto-biblioteczce z wypraw. Wstęp jest darmowy (ufffff), natomiast wejście na galerie i taras widokowy kosztuje 4 euro. W środku panuje półmrok. Surowe, romańskie wnętrza kontrastują z bizantyjskimi zdobieniami sklepienia, ołtarza i bocznych kaplic. Środek kościoła można podsumować śmiało dwoma kolorami – czerń i złoto. Obowiązuje kierunek zwiedzania, który jednak 3-krotnie naruszamy, by wrócić i obejrzeć dokładniej niuanse i szczegóły. Piękny kościół, trochę przypomina Hagia Sophia w Stambule, choć jest dużo mniejszy. Nie skorzystaliśmy niestety z możliwości wejścia na galerię, gdyż ta zamykana jest już na 20 minut przed końcem zwiedzania. Warto nadmienić, że w niedzielę zwiedzanie trwa jeszcze krócej – zaledwie kilka godzin w środku dnia. Godzina 17:00 Ten czas, gdy w mieście panuje „złota godzina” przeznaczamy na spacer w kierunku Dorsoduro, południowej dzielnicy Wenecji. Po drodze mijamy skąpy w złotym słońcu Plac Santo Stefano, potem przechodzimy kolejnym wąskim gardłem miasta czyli Mostem dela Academia, obklejonym kłódkami w kierunku nabrzeża Zattere (nazwa pochodzi od portu barek przemysłowych), gdzie łapiemy kulminację złotej godziny, tłumy, wędrujące brzegiem laguny, rzucamy okiem na wyciszony już (za dnia wciąż pracuje) średniowieczny zakład szkutniczy przy Squere San Trovaso i wracamy tym samym mostem w kierunku serca miasta. Po raz kolejny. Dlatego, że zmieniamy plany i planujemy skupić się na zachodzie a nie wschodzie słońca – skoro się okazało, że jednak mamy śniadanie w hotelu – skorzystamy z niego, zamiast porannego spaceru około Godzina 18:00 Jest zima, więc nawet we Włoszech słońce dość szybko kładzie się spać. Ale nad Wenecją trwa to trochę dłużej i zjawiskowo. W okolicach już się schowało za sylwetki kamienic i wież. Najpierw polecamy Wam przejść się jeszcze raz po zakamarkach Placu Św. Marka, do którego dochodzimy teraz od strony słynnego Harry’s Baru przy przystanku wodnym Vallaresso w szczególności ze wzrokiem skierowanym w stronę wschodnich fasad – Pałacu Dożów i kopuł Bazyliki, które fantastycznie rozświetlają się w kolorze… no właśnie. Nie jest to klasyczny pomarańcz. Marmur barwi się tu na kolor łososiowy, blady różowy. Niesamowite. Najpiękniejszy podobno widok na Wenecję o tej porze dnia rozciąga się z centralnej części deptaku Riva degli Schiavoni, czyli mostu Della Paglia i Ponte del Vin. Oczywiście patrzymy w stronę zachodnią w miejsce, gdzie „wypływa” na pełne morze kanał Canale Grande i góruje sylwetka kościoła Santa Maria Della Salute, najważniejszego w dzielnicy Dorsoduro, z której tu przyszliśmy. Godzina 19:00 Opuszczamy deptak i nabrzeże i kierujemy się na północ w obrzeża dzielnicy Castello (którą poznaliśmy najmniej). Przez długi czas włóczymy się po uliczkach, mijamy trochę opustoszały (tak wcześnie!?) plac i po drodze trafiamy do Intercoopa, naszego ulubionego sklepu włoskiego. Pytamy pana w kasie ile kosztuje bilet na lotnisko, żeby wiedzieć czy odłożyć colę czy nie. Gdy już wiemy – szybka matematyka. Super, nie trzeba już wybierać kasy – zmieścimy się. Siatka z zakupami w całości wcisnęła się do plecaków. Bagietka nie. Co – jak domyślacie się wyglądało śmiesznie. Całość kosztów zakupów – niecałe 7 euro, czyli jakieś 25% kolacji w tutejszej knajpie. To jest zawsze fajne we Włoszech. Tu na serio jest taniej niż w Polsce w marketach. I to nawet w Wenecji!? Po drodze mijamy opustoszały plac Santa Maria Formosa i z małą przerwą na nocne zdjęcia Mostu Rialto kierujemy się na kolejną chwilę do hotelu. (Jak dobrze mieć nocleg w sercu miasta – zazwyczaj wybieramy blisko dworca, ale tym razem celowo – nie). FOTOGRAFICZNA PORADA: W Wenecji moim zdaniem bardzo trudno wykonać dobre zdjęcie nocne. A już całkiem trudno zrobić świetne zdjęcie z długim czasem naświetlania – nawet jeśli macie porządny statyw. Powód jest prosty, a właściwie dwa. Bardzo kiepskie oświetlenie – latarnie dają zazwyczaj intensywne, zimne światło a do tego mnóstwo żarówkowego światła witryn sklepowych i restauracji. Natomiast pamiętajcie, że tu wszystko się „rusza” – zacumowane łodzie, bujane przez fale, lub po prostu przepływające. Dlatego zawsze łodzie nocą są tu… poruszone. A woda (ciągle w ruchu) dość mocno… wygładzona. Godzina 20:00 To się nazywa godzina na weryfikację planów. Korzystamy z hotelowego wi-fi, by podjąć konkretne kroki co do jutrzejszego poranka, zerkamy na fanpage i bloga czy nikt z was nie włamał nam się na stronę. I oczywiście wrzucamy fotkę z motylem. Jak dają sieć, to korzystamy. Nie jest to takie oczywiste zawsze. Wy się pewnie wściekacie, bo na zdjęciu słońce i rozgrzane buzie a w Polsce podobno minus 20 stopni. Taki mamy klimat. Godzina 21:00 Jeść! Odpalamy bagietkę, tuńczyka, wino w kartonie (pamiętajcie – we Włoszech wina w kartonie to naprawdę dobre wina) i trochę pozostałych „bonusów”. Idziemy na spacer po nocnej Wenecji z finałem przy głównej przystani przy zachodniej części Riva del Schiavoni. Zaczyna być chłodno, co czuć ewidentnie po stopniu zimna betonowych ławek, na których się rozgościliśmy. – Każda woda po ciemku jest przerażająca – stwierdza Ania. Patrzymy jak czarna maź oblewa i buja czubatymi gondolami. Mnie się kojarzy jeden z odcinków „Doctora Who”, w którym z weneckich wód wychodziły jakieś dziwne poczwary. Spadamy stąd. Godzina 22:00 Nocna Wenecja nas trochę zawodzi. Tak, tak. Przede wszystkim dlatego, że o dziwo jest bardzo słabo iluminowana, dość oszczędnie zdobiona. Przeważa chłodne światło latarni. A nie ciepłe żółte. Mój aparat płacze. Skromnie podświetlony jest Most Westchnień, zupełnie ciemna Campanila, mrocznie schowane są wieże kościołów. Genialnie za to prezentują się wszystkie sklepiki otoczone od turystów wystawami, pełnymi masek, kostiumów, bibelotów. Nagle trafiamy na nocny rajd na orientację. Jeden, drugi, trzeci facet w obcisłych getrach mija nas z czołówką na czole i kartką w dłoni. Uliczki są tak wąskie, że prawie każdy zaczepia nas łokciem. Kanały też już raczej śpią. To znaczy nie widzieliśmy ani jednej gondoli, która by przesmyczała się po ciemku wodą lub pod jednym z mostków. za to fajnie się obserwuje gondolierów, gromadzących się w swoich „bazach” i schodzących z szychty. Oczywiście gadających o pierdołach dnia codziennego. Nawet nie o piłce nożnej. Podobno mężczyźni w Wenecji nie szaleją za Calcio – czy to normalne? GDZIE SPAĆ? Zarezerwuj nocleg w hotelu, w którym spaliśmy DZIEŃ DRUGI Godzina 7:00 Tak, jak napisaliśmy wcześniej – tym razem (no, nie może być!) rezygnujemy ze spaceru o świcie, bo śniadanie trzeba zjeść (jak dają) i ruszymy stąd w kierunku San Polo. Skromne, bez szału – siedzimy sami. Mistrzowskie były rogaliki, o smaku skórki pomarańcza z delikatnym kremowym nadzieniem a przy tym lekkie jak pianka – czy ktoś nam przypomni, jak się nazywają? Był super. Z naszego kwartału idziemy w kierunku mostu Della Academia (jeszcze raz) i dalej w kierunku zachodnim, mijając obok po prawej najsłynniejsze pałace tej części Canale Grande, czyli Foscari, Nani, Stern, Moro no i oczywiście zjawiskowy Rezzonico, stanowiący dziś w pewnym sensie muzeum „złotych czasów” Wenecji z odrestaurowanymi wnętrzami i przedmiotami codziennego użytku. Coś dla miłośników minionego bogactwa. Godzina 8:00 Gdyby ktoś pytał Was, gdzie można w Wenecji trochę odetchnąć – myślicie o wspomnianym przez nas wcześniej Ghetto oraz o Campo St Margherita. Wbrew nazwie nie królują tu pizzerie ale… lodziarnie i podobno najsmaczniejsze lody w Wenecji. Za gałkę jednak zapłacimy zbrodniczo sporo. Nawet 3 eur. Tu też uwielbiają na porannym targowisku robić zakupy sami wenecjanie. W południowej części placu kręcimy ujęcia wideo z widokiem na siedzibę cechu grabarzy (jak się domyślacie ważna profesja i trudna przez lata w Wenecji) a po północnej stronie placu stoi kościół o tej samej nazwie z niesamowitym sklepieniem, wyglądającym jak… kadłub statku. Dziś pełni jednak inną rolę – jest aulą uniwersytecką. Godzina 9:00 Ostatnim przystankiem na naszej drodze stają się dwa najważniejsze dla tej części miasta place – Campo s Rocco i Campo dei Frari. ten drugi prezentuje się okazalej, ze względu na gigantyczną bryłę kościoła Santa Maria Gloriosa dei Frari – gotyckiej siedziby weneckich franciszkanów ze słynnym Wniebowstąpieniem Tycjana jako swoim największym skarbem. Przylega do niego Archivio di Stato, gdzie przechowywana jest włoska kopia dziełe Marco Polo – „Opisanie Świata”. Kościół robi wielkie wrażenie w środku, natomiast nie można nie podnieść głowy na Campo s Rocco, gdzie stoi słynna Scuola Grande i kościół San Rocco. Weneckie szkoły (było ich kilka) przez wieki spełniały rolę czegoś pomiędzy uniwersytetem a akademią sztuki, pod patronatami konkretnych świętych, kształcąc najlepsze umysły i talenty artystyczne swoich czasów no i oczywiście zdrowo z sobą rywalizując przy tym. Scuolę Grande można zwiedzać dla kolekcji malarstwa oraz Sali Głównej. Choć jeszcze więcej obrazów obejrzycie w Scuola della Academia, którą mijaliśmy dzień wcześniej. Godzina 10:00 Aerobus o numerze A1 startuje punktualnie o pełnej, okazuje się tańszy niż nam przekazywano i idealnie mieścimy się z resztką „euraczy”. No trudno, tym razem nie kupimy żadnej pamiątki. Dla nas to żaden problem zawsze. Jedziemy jakieś 15-20 minut z postojem na dosłownie 3-4 przystankach. Lotnisko Marco Polo (taka nazwa, choć nigdzie nie ma dużego napisu – jak to już się przyjęło. Co nas irytuje, bo planowaliśmy nagrać taki napis do naszego filmu o Marco Polo). Godzina 11:00 Samolot AirOne startuje w punkt! Jeszcze nigdy w życiu nie jechaliśmy tak długo lotniskowym autobusem. Dokładnie około 10 minut – tak daleko znajduje się stanowisko postojowe samolotów tej linii (Mimo, że to spółka – córka Alitalii). Miejsca co prawda są numerowane, ale wypełnienie nie wynosiło chyba nawet 50%, więc zdążyliśmy się dosiąść do siebie. W tego lotu zapamiętamy na pewno 3 rzeczy – jeden z najbardziej niesamowitych startów – z całą Laguną Wenecją jak na dłoni (na zdjęciu), świetną widoczność nad Dolomitami oraz różnicę temperaturową. W Wenecji było plus 14 stopni i słońce, w Pradze przy lądowaniu minus 13 stopni i szarówka. Nieźle. Czy Wenecja jest bardzo droga? Tak, trzeba przyznać, że to drogie miasto. Jednak. Hotel, w którym spaliśmy w samym centrum ze śniadaniem w cenie trzydziestu kilku eur to naprawdę cud i okazja (oczywiście upolowany przez sekretne oferty booking), bo standard to 40 kilka a nawet 50 kilka euro. Zwłaszcza w San Marco. Ceny najskromniejszych posiłków włoskich w knajpach niestety zaczynają się od kwot dwucyfrowych. Kawałek pizzy (1/8 część) kosztuje 3-4 euro. Droga jest też komunikacja w sumie, dlatego plan minimum z minimum dla nas to było wydanie tych 7 euro na bilet 1,5-godzinny. A jest to najtańszy możliwy bilet na vaporetti. Można też nie wydać nic i chodzić ciągle. No ale ten Canale Grande. Ech. Rezygnując natomiast z traggeti pomiędzy brzegami i opierając się na dwóch najważniejszych mostach miasta oszczędziliśmy przynajmniej 3 euro na głowę 😉 Autobus z lotniska też nie jest jakiś super tani (10 euro z Treviso, 6 euro na Marco Polo). Ciężko z autostopem – naprawdę. Grobla, kierująca do Wenecji ma 5 km i jest bardzo wąska, natomiast w Mestre dojazd stanowi w pewnym sensie estakada, więc nie ma tu gdzie stać i „łapać”. Ceny pamiątek to śmiech na sali (w stosunku do jakości). Najmniejsze maski kosztują 8, 12, 16 euro. A wyobraźcie sobie, że w okresie słynnego Karnawału, w środku lata oraz w czasie świąt ceny idą tutaj 100, 200 a nawet 300% do góry… GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi w Wenecji na Hotelscombined Zarezerwuj hotel w Wenecji przez lub wybierz hotel w którym my spaliśmy (W centrum miasta) Wersja wideo: Sprawdź ceny noclegów w WenecjifiEfz1S.